Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
"Ale jednak nie ma na dzień dzisiejszy bardziej ekonomicznego rozwiązania niż neostrada. Dostęp bezprzewodowy nadal jest droższy, wolniejszy i bardziej limitowany."
Neostrada jest jednym z najgorszych rozwiązań jeśli chodzi o stosunek ceny do jakości, jak również o samą cenę.
Ja mieszkam w 50-tysięcznym mieście, a w domu mam wybór pomiędzy lokalnym providerem międzyosiedlowym, kablówką oraz neostradą i innymi operatorami na łączach TP SA, jak również dostępem komórkowym przez EDGE/UMTS. Pewnie WiMAX Netii i Ery też do mnie sięga.
TP SA musi już mocno walczyć o klientów. Gdyby ogłosiła, że ogranicza dostęp tylko do pakietu największych portali, jestem pewien, że w ciągu roku straciłaby 80-90% abonentów w Polsce. Nawet tam, gdzie nie ma innego dostępu (poza sieciami komórkowymi), alternatywni operatorzy zaczęliby wyrastać jak grzyby po deszczu.
"Tylko dlatego, że dotąd utrzymana została zasada tzw. "net neutrality" http://en.wikipedia.org/wiki/Network_neutrality
Ale to nie dzięki przedsiębiorcom dbającym o zysk, tylko dzięki kampaniom politycznym."
Nie żartuj. W Polsce nie ma żadnego prawa, które by wymuszało tę zasadę. Jeśli jakiś provider zechce, to ma prawo oferować dostęp filtrowany - nie wolno mu tylko kłamać, że w takim przypadku oferuje usługę dostępu do całego Internetu. Zresztą niektórzy oferują to jako dodatkową płatną opcję.
Jak można wyczytać pod ww. linkiem z Wikipedii, również w innych krajach generalnie zasada "neutralności" nie jest obowiązującym prawem, więc to nie jest tak, że tylko groźba prawnego bata powstrzymuje providerów od oferowania dostępu np. tylko do 100 największych portali zamiast do całego Internetu...
To nie jest tak, że Pakiet Telekomunikacyjny zniósł obowiązującą wcześniej zasadę neutralności - on jej po prostu nie narzucił.
Inna sprawa, że z technicznego punktu widzenia pewne różnicowanie usług jest korzystne dla użytkowników. Na przykład przy ograniczonych zasobach łącza VoIP czy streaming wideo powinny mieć wyższy priorytet niż przeglądanie stron, a to z kolei powinno mieć wyższy priorytet niż ściąganie wielkich plików w sieciach P2P. Jeśli wymusi się absolutną neutralność, to "ściągacze" będą mieli o parę procent szybsze ściąganie (co w praktyce jest dla nich niezauważalne) kosztem całkowitego popsucia jakości połączeń VoIP czy wideo innym użytkownikom.
"Programowo ignorujesz problem pionowej konsolidacji biznesu. Na przykład konsolidacji typu AOL/Warner (czyli konsolidacja dostawcy treści i dostawcy telekomunikacyjnego)."
Tak - bo czy to spowodowało, że Amerykanie mają dostęp ograniczony tylko do największych portali? Nie słyszałem nawet o tym, by klienci AOL mieli dostęp ograniczony tylko do stron Time Warnera...
"Dla ciebie, kapitalizm to świat małych sklepików, gdzie nie ma wymiatających wszystko molochów. Mało to przystaje do otaczającej nas rzeczywistości. W tym wyimaginowanym świecie twoja logika ma sens. W odróżnieniu od świata realnego."
Ja pracuję w tej branży wiele lat. Doskonale widzę, jak jest w świecie realnym - jak dotąd nic nie wskazuje na to, że providerzy pragną masowo ograniczać dostęp, natomiast wiele wskazuje na to, że przynajmniej w Polsce nie w smak im pomysł takiego ograniczania narzuconego przez państwo. Zdaję sobie sprawę z istnienia "molochów", ale nawet te molochy, jak można wyczytać z linka, który mi sam podałeś, opowiadają się za neutralnością sieci:
"Many major Internet application companies are advocates of neutrality, including Google, Yahoo!, Vonage, Ebay, Amazon, IAC/InterActiveCorp. Software giant Microsoft, along with many other companies, has also taken a stance in support of neutrality regulation. Cogent Communications, an international Internet service provider, has made an announcement in favor of certain net neutrality policies".
Poza tym dostęp do Internetu to nie produkcja odrzutowców i jednak istnieje na nim tysiące małych i średnich dostawców.
"W świecie realnym, dla providera ma jak największy ekonomiczny sens ograniczyć prędkość czy nawet dostęp do konkurencyjnego serwisu, bo tak chce jego firma matka, która promuje własne serwisy."
Takie coś zdarza się sporadycznie (np. blokowanie VoIP przez niektórych operatorów komórkowych, dla których telefonia jest usługą podstawową) i raczej źle wpływa na wizerunek firmy.
W przypadku oferowania dostępu ograniczonego do "pakietów" jak długo taki provider wytrzymałby konkurencję z innymi providerami, którzy oferują dostęp do całego Internetu?
Chyba, że znalazłoby się wystarczająco dużo ludzi, którzy woleliby dostęp tylko do jego serwisów, bo np. one by im wystarczały, a dostęp ten byłby tańszy. Ale jeśli tak, to niech sobie taki provider istnieje, bo w niczym nikomu nie zagraża, a tylko wzbogaca ofertę.
W każdym razie, groźba ograniczania dostępu przez zmowę providerów jest w świecie realnym jedynie groźbą potencjalną, natomiast groźba ograniczania dostępu przez państwo jest groźbą bezpośrednią, bo rząd ma przyjąć projekt ustawy już jutro. A przy okazji - jeśli wymusi się na dostawcach dostępu wdrożenie technologii blokowania, to zwiększa to prawdopodobieństwo, że już ją posiadając, zastosują ją dla własnych celów :>
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
W świecie realnym to rząd ma jutro przyjąć projekt cenzury..
"Ale jednak nie ma na dzień dzisiejszy bardziej ekonomicznego rozwiązania niż neostrada. Dostęp bezprzewodowy nadal jest droższy, wolniejszy i bardziej limitowany."
Neostrada jest jednym z najgorszych rozwiązań jeśli chodzi o stosunek ceny do jakości, jak również o samą cenę.
Ja mieszkam w 50-tysięcznym mieście, a w domu mam wybór pomiędzy lokalnym providerem międzyosiedlowym, kablówką oraz neostradą i innymi operatorami na łączach TP SA, jak również dostępem komórkowym przez EDGE/UMTS. Pewnie WiMAX Netii i Ery też do mnie sięga.
TP SA musi już mocno walczyć o klientów. Gdyby ogłosiła, że ogranicza dostęp tylko do pakietu największych portali, jestem pewien, że w ciągu roku straciłaby 80-90% abonentów w Polsce. Nawet tam, gdzie nie ma innego dostępu (poza sieciami komórkowymi), alternatywni operatorzy zaczęliby wyrastać jak grzyby po deszczu.
"Tylko dlatego, że dotąd utrzymana została zasada tzw. "net neutrality" http://en.wikipedia.org/wiki/Network_neutrality
Ale to nie dzięki przedsiębiorcom dbającym o zysk, tylko dzięki kampaniom politycznym."
Nie żartuj. W Polsce nie ma żadnego prawa, które by wymuszało tę zasadę. Jeśli jakiś provider zechce, to ma prawo oferować dostęp filtrowany - nie wolno mu tylko kłamać, że w takim przypadku oferuje usługę dostępu do całego Internetu. Zresztą niektórzy oferują to jako dodatkową płatną opcję.
Jak można wyczytać pod ww. linkiem z Wikipedii, również w innych krajach generalnie zasada "neutralności" nie jest obowiązującym prawem, więc to nie jest tak, że tylko groźba prawnego bata powstrzymuje providerów od oferowania dostępu np. tylko do 100 największych portali zamiast do całego Internetu...
To nie jest tak, że Pakiet Telekomunikacyjny zniósł obowiązującą wcześniej zasadę neutralności - on jej po prostu nie narzucił.
Inna sprawa, że z technicznego punktu widzenia pewne różnicowanie usług jest korzystne dla użytkowników. Na przykład przy ograniczonych zasobach łącza VoIP czy streaming wideo powinny mieć wyższy priorytet niż przeglądanie stron, a to z kolei powinno mieć wyższy priorytet niż ściąganie wielkich plików w sieciach P2P. Jeśli wymusi się absolutną neutralność, to "ściągacze" będą mieli o parę procent szybsze ściąganie (co w praktyce jest dla nich niezauważalne) kosztem całkowitego popsucia jakości połączeń VoIP czy wideo innym użytkownikom.
"Programowo ignorujesz problem pionowej konsolidacji biznesu. Na przykład konsolidacji typu AOL/Warner (czyli konsolidacja dostawcy treści i dostawcy telekomunikacyjnego)."
Tak - bo czy to spowodowało, że Amerykanie mają dostęp ograniczony tylko do największych portali? Nie słyszałem nawet o tym, by klienci AOL mieli dostęp ograniczony tylko do stron Time Warnera...
"Dla ciebie, kapitalizm to świat małych sklepików, gdzie nie ma wymiatających wszystko molochów. Mało to przystaje do otaczającej nas rzeczywistości. W tym wyimaginowanym świecie twoja logika ma sens. W odróżnieniu od świata realnego."
Ja pracuję w tej branży wiele lat. Doskonale widzę, jak jest w świecie realnym - jak dotąd nic nie wskazuje na to, że providerzy pragną masowo ograniczać dostęp, natomiast wiele wskazuje na to, że przynajmniej w Polsce nie w smak im pomysł takiego ograniczania narzuconego przez państwo. Zdaję sobie sprawę z istnienia "molochów", ale nawet te molochy, jak można wyczytać z linka, który mi sam podałeś, opowiadają się za neutralnością sieci:
"Many major Internet application companies are advocates of neutrality, including Google, Yahoo!, Vonage, Ebay, Amazon, IAC/InterActiveCorp. Software giant Microsoft, along with many other companies, has also taken a stance in support of neutrality regulation. Cogent Communications, an international Internet service provider, has made an announcement in favor of certain net neutrality policies".
Poza tym dostęp do Internetu to nie produkcja odrzutowców i jednak istnieje na nim tysiące małych i średnich dostawców.
"W świecie realnym, dla providera ma jak największy ekonomiczny sens ograniczyć prędkość czy nawet dostęp do konkurencyjnego serwisu, bo tak chce jego firma matka, która promuje własne serwisy."
Takie coś zdarza się sporadycznie (np. blokowanie VoIP przez niektórych operatorów komórkowych, dla których telefonia jest usługą podstawową) i raczej źle wpływa na wizerunek firmy.
W przypadku oferowania dostępu ograniczonego do "pakietów" jak długo taki provider wytrzymałby konkurencję z innymi providerami, którzy oferują dostęp do całego Internetu?
Chyba, że znalazłoby się wystarczająco dużo ludzi, którzy woleliby dostęp tylko do jego serwisów, bo np. one by im wystarczały, a dostęp ten byłby tańszy. Ale jeśli tak, to niech sobie taki provider istnieje, bo w niczym nikomu nie zagraża, a tylko wzbogaca ofertę.
W każdym razie, groźba ograniczania dostępu przez zmowę providerów jest w świecie realnym jedynie groźbą potencjalną, natomiast groźba ograniczania dostępu przez państwo jest groźbą bezpośrednią, bo rząd ma przyjąć projekt ustawy już jutro. A przy okazji - jeśli wymusi się na dostawcach dostępu wdrożenie technologii blokowania, to zwiększa to prawdopodobieństwo, że już ją posiadając, zastosują ją dla własnych celów :>