Dodaj nową odpowiedź

poczekaj, bo mylisz dwie rzeczy.
W tym konkretnym przypadku co ma neoliberalizm do krzyży w salach? Okej, rozumiem, że państwo+kapitał+władza=jedno ścierwo i tak dalej, widzę i rozumiem, jak dzisiejsza młodzież poddaje się panującym, bardzo konformistycznym i wygodnym trendom akceptacji tego neosyfu, ale jeśli mobilizują się, nawet niewielu w imieniu wielu, w sprawie religijnej, to chyba dobrze, nie? czy to takie istotne, z jakich pobudek? a niech i to będzie młodzieżowy bunt. Źle? uważam, że taki młodzieżowy bunt konstruktywnie wsparty działaniem prowadzi do największych osiągnięć.