Dodaj nową odpowiedź

jedna osoba podjęła decyzje, o próbie (NIEUDANEJ) zaskarżenia ochroniarza. W tym momencie prawdziwy tuz intelektualny portalu CIA posługuje się już określeniem "WAM". Nie dość tego z uporem maniaka broni pracownika - ochroniarza, który napadł aktywistę i równie dobrze sam mógł owego aktywistę próbować w coś wrobić np. naruszenie własnej nietykalności cielesnej, czy nawet głupi mandat za palenie papierosów w niedozwolonym miejscu. Zachowanie poszkodowanego aktywisty - zapewne już sama stanowczość, bo przecież nie działania prawne które nie zostały rozpoczęte, powstrzymały krewkiego ochroniarza. Jednak nagle okazuje się, że nawet jeśli osoba źle wykonuje swój zawód - do tego zawód który daje jej możliwości stosowania represji - jest "święta" i nie może być ze swojego stanowiska pracy zwolniona, ukarana naganą, czy choćby sprowokowana do zastanowienia się, czy przypadkiem nie jest zbyt nadgorliwa. Po prostu sam fakt bycia pracownikiem czyni taką osobę nietykalną - a co z innymi pracownikami lub niepracującymi, którzy narażeni są na szykany ze strony takiego ochroniarza? Mają się na nie godzić i czekać aż mu się świadomość klasowa uruchomi? Użycie jednego aparatu represji przeciw innemu może i nie jest zbyt wspaniałym pomysłem, ale może jednak lepszym niż napinki w rodzaju HWDP czy pokazanie środkowego palca ochroniarzowi - bo to na pewno nic nie daje.