Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
KPP-Ruch Lewicy (niezweryfikowane), Nie, 2009-12-06 18:25
Jeżeli "Porozumienie antytotalitarne" stara się przypisać Maciejowi Giertychowi, Piaseckiemu i tzw. Grunwaldowi przychylność, specjalne względy dla symboli komunistycznych, w tym dla sierpa i młota to śmiem twierdzić iż jest tym kolejnym kręgiem osób jaki niestety nie ustrzegł się zachorowania na "wirus antykomunizmu". Nie udziela on się zresztą tylko prawicy ale również rozmaitym formacjom, organizacjom (tym niesformalizowanym także) jakie starają się przewodzić tzw. prawdziwej lewicy.
Swoją drogą to w PRL-u już zadbano by lewicowość nie była kojarzona z socjalizmem czy komunizmem ani tym bardziej internacjonalizmem. Z jednej strony władze skutecznie postarały się by w hierarchii wartości uznawanych przez klasę robotniczą za najważniejsze uchodziło państwo narodowe, naród, pompatyczny patriotyzm podsycając często narodowe waśnie jak to miało miejsce w roku 1968.
Z drugiej strony tzw. opozycja, już u swojego zarania chcąc sobie zjednać robotników operowała tym zestawem zwrotów jakie wpisywała się w nabrzmiały ojczyźniany nurt. Michnik swego czasu na łamach wyborczej przyznał się jak przebiegała jak ewolucja polityczna. Z jego wspomnień wynika iż tak naprawdę już w latach 60-tych był człowiekiem bliskim temu co prezentowała sobą powieściowa postać Gajowca i reformistyczne odłamy PPS-u aniżeli internacjonalizmowi czy komunizmowi.
Co zabawniejsze w ówczesnych władzach PRL też bardziej podkreślano ale jej tożsamościowe związki z linią PPS-owską aniżeli tą KPP-owską (wcześniej KPRP), nie mówiąc już o tradycji Wielkiego Proletariatu, Róży Luksemburg czy SDKPiL. Można by się pokusić o stwierdzenie iż PRL tak naprawdę był państwem jakie w dużej mierze pogodziło doły partyjne, przedwojennych organizacji zabiegających o robotnicze względy aniżeli realizowało spójną ideologicznie linię chociażby KPP.
O KPP niewiele się tak naprawdę mówiło, niewiele poświęcono też historycznych opracować tej partii.
Wtedy też po cichu w gremiach partyjnych uchodziła za "partię zdrady narodowej". Przedwojenni działacze tej formacji byli notablom przydatni wtedy gdy mogli uwiarygodnić ich działalność.
Niedawno, A. Kwaśniewski powiedział że organizacje młodzieżowe w PRL-u nie przywiązywały takiej wagi do edukacji ideowej aniżeli chociażby ich NRD-owskie odpowiedniki (chodziło mu tu o niejaki FDJ).
Jest to całkiem prawdopodobne biorąc pod uwagę fakt jakież to kadry "mające służyć robotnikom" wyrosły i wrosły w struktury "przewodniczki narodu". Kwaśniewski jest najbardziej dobitnym tego przykładem.
Dziwi iż "Porozumienie antytotalitarne" tak zajmując się wpływami nacjonalistycznego odchylenia a wręcz zwyrodnienia podobno "klasowej partii robotniczej" odczytuje je jako coś prawidłowego dla komunistów.
Może jednak to nie jest to jakiś "niewypał" a przemyślana taktyka, wrzucania do jednego worka "urojonych komunistów" w stylu Jaruzelskiego i Giertycha z nacjonalistami. Jakież to konstytucyjne i zgodne z interesem "państwa prawa i porządku"...burżuazyjnego.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Jeżeli "Porozumienie
Jeżeli "Porozumienie antytotalitarne" stara się przypisać Maciejowi Giertychowi, Piaseckiemu i tzw. Grunwaldowi przychylność, specjalne względy dla symboli komunistycznych, w tym dla sierpa i młota to śmiem twierdzić iż jest tym kolejnym kręgiem osób jaki niestety nie ustrzegł się zachorowania na "wirus antykomunizmu". Nie udziela on się zresztą tylko prawicy ale również rozmaitym formacjom, organizacjom (tym niesformalizowanym także) jakie starają się przewodzić tzw. prawdziwej lewicy.
Swoją drogą to w PRL-u już zadbano by lewicowość nie była kojarzona z socjalizmem czy komunizmem ani tym bardziej internacjonalizmem. Z jednej strony władze skutecznie postarały się by w hierarchii wartości uznawanych przez klasę robotniczą za najważniejsze uchodziło państwo narodowe, naród, pompatyczny patriotyzm podsycając często narodowe waśnie jak to miało miejsce w roku 1968.
Z drugiej strony tzw. opozycja, już u swojego zarania chcąc sobie zjednać robotników operowała tym zestawem zwrotów jakie wpisywała się w nabrzmiały ojczyźniany nurt. Michnik swego czasu na łamach wyborczej przyznał się jak przebiegała jak ewolucja polityczna. Z jego wspomnień wynika iż tak naprawdę już w latach 60-tych był człowiekiem bliskim temu co prezentowała sobą powieściowa postać Gajowca i reformistyczne odłamy PPS-u aniżeli internacjonalizmowi czy komunizmowi.
Co zabawniejsze w ówczesnych władzach PRL też bardziej podkreślano ale jej tożsamościowe związki z linią PPS-owską aniżeli tą KPP-owską (wcześniej KPRP), nie mówiąc już o tradycji Wielkiego Proletariatu, Róży Luksemburg czy SDKPiL. Można by się pokusić o stwierdzenie iż PRL tak naprawdę był państwem jakie w dużej mierze pogodziło doły partyjne, przedwojennych organizacji zabiegających o robotnicze względy aniżeli realizowało spójną ideologicznie linię chociażby KPP.
O KPP niewiele się tak naprawdę mówiło, niewiele poświęcono też historycznych opracować tej partii.
Wtedy też po cichu w gremiach partyjnych uchodziła za "partię zdrady narodowej". Przedwojenni działacze tej formacji byli notablom przydatni wtedy gdy mogli uwiarygodnić ich działalność.
Niedawno, A. Kwaśniewski powiedział że organizacje młodzieżowe w PRL-u nie przywiązywały takiej wagi do edukacji ideowej aniżeli chociażby ich NRD-owskie odpowiedniki (chodziło mu tu o niejaki FDJ).
Jest to całkiem prawdopodobne biorąc pod uwagę fakt jakież to kadry "mające służyć robotnikom" wyrosły i wrosły w struktury "przewodniczki narodu". Kwaśniewski jest najbardziej dobitnym tego przykładem.
Dziwi iż "Porozumienie antytotalitarne" tak zajmując się wpływami nacjonalistycznego odchylenia a wręcz zwyrodnienia podobno "klasowej partii robotniczej" odczytuje je jako coś prawidłowego dla komunistów.
Może jednak to nie jest to jakiś "niewypał" a przemyślana taktyka, wrzucania do jednego worka "urojonych komunistów" w stylu Jaruzelskiego i Giertycha z nacjonalistami. Jakież to konstytucyjne i zgodne z interesem "państwa prawa i porządku"...burżuazyjnego.