Dodaj nową odpowiedź
Grecki grudzień – rok później
Yak, Nie, 2009-12-06 23:35 PublicystykaMinął rok od wydarzeń w Grecji, które obiegły cały świat. Studenci, pracownicy, imigranci i bezrobotni wyszli na ulice we wszystkich większych miastach tego kraju. Grecki grudzień był miesiącem wielu akcji bezpośrednich klasy pracującej, począwszy od strajków i sabotażów, aż do okupacji szkół, zakładów pracy i budynków rządowych. W tym artykule postaram się naświetlić kluczowe trendy, które wyłoniły się z powstania, ocenić, co tak naprawdę oznaczały i co mogą oznaczać na przyszłość.
Piętnastolatek
Greckie powstanie było szokiem. Choć we Francji i Włoszech dochodziło ostatnio do wybuchów buntu klasy pracującej na podobną skalę, jednak zawziętość i intensywność wydarzeń grudniowych zaskoczyła wielu. Zabójstwo piętnastolatka, Alexisa Grigoropoulosa, przez grecką policję wywołało gniew, który ogarnął całe greckie społeczeństwo.
Brutalność policji jest codziennym doświadczeniem wielu Greków. Zwłaszcza w dzielnicach wielkich miast i zwłaszcza wobec imigrantów i młodzieży antyautorytarnej. Korupcja i defraudacja są rozpowszechnione wśród polityków i liderów społecznych, np. w kościele i we wszystkich warstwach społecznych narasta realny brak zaufania w klasę polityczną. Kryzys gospodarczy oznaczał także daleko idące cięcia płac, likwidację miejsc pracy i większą niepewność dla wielu ludzi. Choć początkowo w zamieszkach brała udział głównie młodzież z dzielnic dużych miast, to jawna niesprawiedliwość zabójstwa piętnastolatka poruszyła głębsze struny i wyciągnęła na jaw frustracje związane ze społecznym i politycznym porządkiem w państwie. Powstanie zjednoczyło różne grupy greckiego społeczeństwa w nieznany wcześniej sposób.
Nie domagamy się niczego
Główną przyczyną osłabnięcia powstania był brak skutecznego przeniesienia walki na inne grupy klasy pracującej. Próbowano popularyzować ideę walki na zebraniach dzielnicowych, a okupacja siedziby związków zawodowych GSEE (podczas której doszło do jednego z bardziej licznych zebrań) były krokami w tym kierunku. Jednak większość aktywności na ulicach, która zyskała wiele poparcia społecznego, nie rozprzestrzeniła się na miejsca pracy.
Pracownicy zatrudnieni w kluczowych branżach przemysłu owszem dopuszczali się i nadal się dopuszczają strajków i innych akcji przeciw obniżkom pensji i redukcjom zatrudnienia (np. akcja strajkowa pracowników portowych w Pireusie kosztowała około 5 milionów Euro dziennie), ale ich walka nigdy tak naprawdę nie połączyła się z okupacjami i zamieszkami na ulicach.
Pozytywnym skutkiem powstania było to, że dzięki radykalnemu i całkowicie anty-kapitalistycznemu przesłaniu, większość działań grudniowych nigdy nie zeszło na ścieżkę reformizmu. Choć dziś Partia Socjalistyczna stara się przedstawić się jako „władzę anty-autorytarną”, w wyniku wydarzeń nie pojawił się nowy zestaw "liderów”. Wiele inicjatyw społecznych utraciło impet, ale nadal mogą służyć jako pozytywny przykład i inspirację dla kolejnych grup pracowników, którzy próbują się samo-organizować.
Wzrost siły skrajnej prawicy
W całej Europie, organizacje skrajnie-prawicowe uzyskały rosnące poparcie. Nie inaczej w Grecji, gdzie dwóch przedstawicieli populistycznej partii skrajnie prawicowej LAOS uzyskało miejsca w parlamencie i ponad 7% głosów.
Państwo greckie wprowadziło nową politykę anty-imigracyjną. W maju, Minister Porządku Publicznego obiecał, że „wyczyści” centrum Aten z imigrantów i zamierza zamienić starą bazę NATO w obóz internowania dla uchodźców. Przez cały grudzień, współpraca policji i paramilitarnych faszystowskich grup została świetnie udokumentowana (m.in. takich neonazistowskich grup jak "Złoty Świt”). Faszyści byli fotografowani jak pomagali podczas aresztowań, atakowali protestujących, a nawet korzystali z wyposażenia policji podczas walki z demonstrantami. Od grudnia, grupy faszystowskie systematycznie atakowały grupy, które według ich uznania były kluczową bazą powstania – głównie imigrantów i anarchistów. W lutym miał miejsce atak granatem ręcznym na jeden z popularnych skłotów.
Jednak działalność antyfaszystowska i antyrasistowska nadal trzyma się mocno mimo eskalacji represji. W marcu antyfaszyści na całym świecie cieszyli się ze kompletnego spalenia kwatery głównej „Złotego Świtu”.
Tradycyjna lewica i związki zawodowe
Tradycyjne partie lewicy i związki zawodowe pokazały swoje prawdziwe oblicze po wybuchu powstania. Grecka Partia Komunistyczna szybko potępiła zamieszki jako „dzieło ciemnych sił z zagranicy” i wezwała swoich członków do pozostania z dala od zamieszek.
Członkowie młodzieżówek partii aktywnie starali się nie dopuścić do okupacji. Obecnie panująca Partia Socjalistyczna zrealizowała kampanię represji wobec anarchistów na szeroką skalę, w tym ataki na skłoty i centra społeczne w dzielnicy Exarchia (gdzie zamordowano Alexisa). Kierownictwo związków zawodowych starało się nie dopuścić do "zarażenia się" duchem rewolty. Odwołano kluczową demonstrację, która miała się odbyć w grudniu w tym samym czasie, co powstanie. Od tamtego czasu, kierownictwo dalej starało się ograniczać zaangażowanie pracowników.
Dzieje pewnej choinki
Obraz płonącej choinki na placu Syntagma stał się potężnym symbolem rebelii. Tak silnym, że podczas kolejnych demonstracji, policja w większym stopniu starała się bronić zastępczą choinkę, niż pobliskie banki i luksusowe sklepy! Sezon świąt nie okazał się przyjazny wobec powstania. Po tradycyjnie obchodzonych świętach, wiele inicjatyw nie odzyskało wcześniejszej energii. Szalony konsumpcjonizm współczesnego „świątecznego ducha” stał się realną barierą pomiędzy żądaniami powstańców, a doświadczeniami większości społeczeństwa.
Powrót zbrojnego oporu?
Zbrojne grupy zawsze wpisywały się w krajobraz greckiej lewicy. Marksistowska „Grupa 17 listopada” organizowała i prowadziła kampanię zamachów i ataków bombowych przeciwko greckiej policji i urzędnikom przez 29 lat i rozwiązała się dopiero w 2002 r. Po wydarzeniach grudniowych pojawili się następcy Listopada, m.in. grupa „Rewolucyjny opór”, która wzięła odpowiedzialność za zastrzelenie policjanta przed Ministerstwem Kultury.
Jednak Grupa 17 listopada nigdy nie cieszyła się masowym poparciem. Wydarzenia grudniowe spowodowały pewien wzrost sympatii do innych tego typu grup, które zaczęły się pojawiać. Wśród tych grup można wymienić „Akcję ludową”, „Zarzewia Zmowy Ognia (NFC)”, które wzięły odpowiedzialność za odpalenie małych ładunków wybuchowych, które jednak jak dotąd nikogo nie zabiły.
Oświadczenie NFC, które było szeroko powtarzane w mediach głównego nurtu, stało się wyjątkowo popularne podczas nowej fali okupacji liceów. Oczywiście, dostarczyło to pretekstu władzom, by zatrzymać i więzić aktywistów, którzy byli związani z powstaniem.
Intensywne naloty policji na dzielnice Exarchia były uzasadniane „walką z partyzantką”, a 20-latkowie byli zatrzymywani na mocy ustaw anty-terrorystycznych za ich rzekomy udział w NFC (pomimo faktu, że sprawy prokuratorskie przeciw nim szybko upadły i trzymano ich nadal „w oczekiwaniu” na jakieś dowody). Media głównego nurtu nagłaśniały działania grup partyzanckich po to, by skompromitować powstanie jako takie.
Jeden, dwa, wiele grudniów
Choć grudzień 2008 r. był paroksyzmem walki, trwa ona nadal w wielu miejscach w Grecji. Nadal we wszystkich ważniejszych gałęziach przemysłu trwają niepokoje, a w 2009 r. doszło już do walk w miejscach pracy. Wielu aktywistów nadal walczy z odwetem państwa po wydarzeniach, w postaci bardziej rasistowskiej polityki społecznej państwa, zwiększającej się represji wobec aktywistów i kierowanej przemocy państwa. Gdy piszę ten artykuł, pozostał tydzień do oficjalnego „sezonu zamieszek”, czyli 30 dni pomiędzy rocznicą powstania na Politechnice 17 listopada 1973 r., a rocznicą zabójstwa Alexandrosa Grigoropoulosa i początkiem powstania grudniowego w 2008 r. (6 grudnia) i procesem zabójców Grigoropoulosa (15 grudnia). Wygląda na to, że atmosfera znowu jest gorąca.
Pracownicy Organizacji Pomocy Społecznej Samozatrudnionym (AOEE) dokonali okupacji dwóch budynków należących do organizacji, domagając się odnowienia swoich umów. Nawet związek graczy koszykówki ogłosił dwudniowy strajk domagając się szeregu zmian warunków pracy! Obecnie, trudno powiedzieć, czy dojdzie do wybuchu takiego, jak rok temu. Jedno jest pewne: możemy spoglądać na grecką klasę pracującą jako na źródło inspiracji dla naszej walki klasowej, nawet w najbardziej niesprzyjających warunkach społecznych i ekonomicznych.
Tekst opublikowany w Resistance, Anarchist Federation paper w wydaniu grudniowo-styczniowym, oraz libcom.org