Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Rozumiem że fizykom jądrowym i ich studentom marzy się w Polsce atomówka. Niestety współcześni specjaliści są tak wąsko wyspecjalizowani że poza własną specjalnością mało co rozumieją... Nazywa się to ćwierćinteligencją.
Ale do rzeczy:
Śpiewka o całkowitym bezpieczeństwie powtarzana od lat. Miesiąc przed wybuchem Czernobyla ówcześni włodarze ZSRR również zapewniali że awaria jest możliwa raz na 10000 lat, są specjalne systemy zabezpieczeń itd. mimo że do podobnego wypadku w reaktorze grafitowym doszło już wcześniej w Windscale (UK).
Poza katastrofą typu czernobylskiego możliwe są jeszcze pomniejsze awarie. Dochodzi do rozszczelnień zaworów, pęknięć rur, czy przecieków ze zbiorników. Promieniowanie+korozja+ciśnienie i materiały konstrukcyjne ulegają stopniowemu osłabieniu. To co odnotowuje się jako drobne incydenty, wraz z wiekiem elektrowni zdarza się coraz częściej. W ten sposób radioaktywne pierwiastki przenikają do gleby, wód gruntowych i atmosfery, i stopniowo się rozprzestrzeniają. Oczywiście radioaktywności nie widać, zabija ona powoli, nowotwory rozwijają się latami - stąd można ofiary rozmyć, tak jak dziś pod naciskiem atomowego lobby rozmywa się liczbę ofiar Czernobyla (oficjalnie 31).
Możliwy jest też zamach terrorystyczny. Wmawia się nam, że kopuły współczesnych reaktorów wytrzymają uderzenie boeninga. ALE. To tylko teoretyczne wyliczenia, bo tych reaktorów na świecie jeszcze nie ma. PROTOTYP buduje się w Finlandii, przeciąga się to latami, a koszty dwukrotnie przekroczyły planowane, mimo że Finowie mają już infrastrukturę, kadry, regulacje itd. We Francji wstrzymano budowę bo betonowa podstawa już popękała, UK odrzuciła model EPR bo nie spełnia standardów bezpieczeństwa. Ale naiwne Polaczki może kupią.
Jeśli budowa potrwa 10-20 lat, eksploatacja 30-60, demontaż nie wiadomo ile, to nikt nie zagwarantuje że na styku Wschodu i Zachodu nie dojdzie przez ten czas do wojny. Wymarzony cel ataku...
Wysyłanie odpadów na Słońce?!? To chyba rzeczywiście jakiś pozbawiony wyobraźni student musiał wymóżdzyć... Wyobraź sobie że dojdzie do katastrofy takiej rakiety, albo do sabotażu. A poza tym to ciekawe kto by miał za to zapłacić, bo nisko i średnioaktywnych odpadów są na świecie SETKI MILIONÓW TON.
Przemysł nuklearny to nie tylko sama elektrownia. To też kopalnie i zakłady wzbogacania uranu, przerobu wypalonego paliwa, składowiska odpadów. Na każdym z tych etapów dochodzi do radioaktywnego i chemicznego skażenia otoczenia. Więc niech nikt nie wmawia że atom jest przyjazny środowisku.
Studenci fizyki jądrowej niekoniecznie są uczeni o wydobywaniu uranu na terenach przyrodniczo cennych, czy należących do rdzennych ludów Australii, czy Ameryki Północnej, o głodowych pensjach pracowników w Nigrze, czy Gabonie. Bo i po co mieliby sobie popsuć świetlaną wizję...
Ostatni i koronny argument przeciwko budowie atomówki ma charakter społeczny. Elektrownie atomowe są zawsze pretekstem do zaostrzania kontroli i inwigilacji społeczeństwa. Wymarzone uzasadnienie dla wszelkich totalitarnych ciągotek. Oczywiście ze względów bezpieczeństwa. To swoista kampania dezinformacji, zastraszania, ukrywania prawdy. Już dziś w Polsce ukrywa się informacje o transportach radioaktywnych materiałów, które mają tu miejsce. W szkołach wmawia się dzieciom że atom jest zielony i nowoczesny. Zcentralizowany system energetyczny poza tym że podatny na zakłócenia, powoduje postępujące uzależnienie ludzi od systemu. O tym niestety zapomina wielu współczesnych "anarchistów". Nie zapominajmy też o możliwości wykorzystania technologii jądrowej na potrzeby armii. 5 kg plutonu wystarczy do konstrukcji bomby atomowej. 1000MW reaktor produkuje go rocznie ponad 200 kg.
Do Świerka to bym odradzał chodzić, ten obiekt nadaje się do muzeum i powinien być zamknięty. Znajomy znajomego (zresztą fizyk i zwolennik atomówek) został tam podczas takiej wycieczki przypadkowo napromieniowany (szczegółów niestety nie znam, jak poznam to się podzielę).
Studentów fizyki jądrowej pocieszę. Praca dla Was i tak się znajdzie, bo na świecie działa ponad 400 reaktorów które będą musiały być w najbliższych 30 latach zdemontowane, więc wasza wiedza będzie na wagę złota. Np. w Niemczech już dziś nie ma kto rozmontować przestarzałych elektrowni, które z wiekiem stają się coraz bardziej awaryjne i niebezpieczne.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
tak, tak, tak studenci wiedzą najlepiej...
Rozumiem że fizykom jądrowym i ich studentom marzy się w Polsce atomówka. Niestety współcześni specjaliści są tak wąsko wyspecjalizowani że poza własną specjalnością mało co rozumieją... Nazywa się to ćwierćinteligencją.
Ale do rzeczy:
Śpiewka o całkowitym bezpieczeństwie powtarzana od lat. Miesiąc przed wybuchem Czernobyla ówcześni włodarze ZSRR również zapewniali że awaria jest możliwa raz na 10000 lat, są specjalne systemy zabezpieczeń itd. mimo że do podobnego wypadku w reaktorze grafitowym doszło już wcześniej w Windscale (UK).
Poza katastrofą typu czernobylskiego możliwe są jeszcze pomniejsze awarie. Dochodzi do rozszczelnień zaworów, pęknięć rur, czy przecieków ze zbiorników. Promieniowanie+korozja+ciśnienie i materiały konstrukcyjne ulegają stopniowemu osłabieniu. To co odnotowuje się jako drobne incydenty, wraz z wiekiem elektrowni zdarza się coraz częściej. W ten sposób radioaktywne pierwiastki przenikają do gleby, wód gruntowych i atmosfery, i stopniowo się rozprzestrzeniają. Oczywiście radioaktywności nie widać, zabija ona powoli, nowotwory rozwijają się latami - stąd można ofiary rozmyć, tak jak dziś pod naciskiem atomowego lobby rozmywa się liczbę ofiar Czernobyla (oficjalnie 31).
Możliwy jest też zamach terrorystyczny. Wmawia się nam, że kopuły współczesnych reaktorów wytrzymają uderzenie boeninga. ALE. To tylko teoretyczne wyliczenia, bo tych reaktorów na świecie jeszcze nie ma. PROTOTYP buduje się w Finlandii, przeciąga się to latami, a koszty dwukrotnie przekroczyły planowane, mimo że Finowie mają już infrastrukturę, kadry, regulacje itd. We Francji wstrzymano budowę bo betonowa podstawa już popękała, UK odrzuciła model EPR bo nie spełnia standardów bezpieczeństwa. Ale naiwne Polaczki może kupią.
Jeśli budowa potrwa 10-20 lat, eksploatacja 30-60, demontaż nie wiadomo ile, to nikt nie zagwarantuje że na styku Wschodu i Zachodu nie dojdzie przez ten czas do wojny. Wymarzony cel ataku...
Wysyłanie odpadów na Słońce?!? To chyba rzeczywiście jakiś pozbawiony wyobraźni student musiał wymóżdzyć... Wyobraź sobie że dojdzie do katastrofy takiej rakiety, albo do sabotażu. A poza tym to ciekawe kto by miał za to zapłacić, bo nisko i średnioaktywnych odpadów są na świecie SETKI MILIONÓW TON.
Przemysł nuklearny to nie tylko sama elektrownia. To też kopalnie i zakłady wzbogacania uranu, przerobu wypalonego paliwa, składowiska odpadów. Na każdym z tych etapów dochodzi do radioaktywnego i chemicznego skażenia otoczenia. Więc niech nikt nie wmawia że atom jest przyjazny środowisku.
Studenci fizyki jądrowej niekoniecznie są uczeni o wydobywaniu uranu na terenach przyrodniczo cennych, czy należących do rdzennych ludów Australii, czy Ameryki Północnej, o głodowych pensjach pracowników w Nigrze, czy Gabonie. Bo i po co mieliby sobie popsuć świetlaną wizję...
Ostatni i koronny argument przeciwko budowie atomówki ma charakter społeczny. Elektrownie atomowe są zawsze pretekstem do zaostrzania kontroli i inwigilacji społeczeństwa. Wymarzone uzasadnienie dla wszelkich totalitarnych ciągotek. Oczywiście ze względów bezpieczeństwa. To swoista kampania dezinformacji, zastraszania, ukrywania prawdy. Już dziś w Polsce ukrywa się informacje o transportach radioaktywnych materiałów, które mają tu miejsce. W szkołach wmawia się dzieciom że atom jest zielony i nowoczesny. Zcentralizowany system energetyczny poza tym że podatny na zakłócenia, powoduje postępujące uzależnienie ludzi od systemu. O tym niestety zapomina wielu współczesnych "anarchistów". Nie zapominajmy też o możliwości wykorzystania technologii jądrowej na potrzeby armii. 5 kg plutonu wystarczy do konstrukcji bomby atomowej. 1000MW reaktor produkuje go rocznie ponad 200 kg.
Do Świerka to bym odradzał chodzić, ten obiekt nadaje się do muzeum i powinien być zamknięty. Znajomy znajomego (zresztą fizyk i zwolennik atomówek) został tam podczas takiej wycieczki przypadkowo napromieniowany (szczegółów niestety nie znam, jak poznam to się podzielę).
Studentów fizyki jądrowej pocieszę. Praca dla Was i tak się znajdzie, bo na świecie działa ponad 400 reaktorów które będą musiały być w najbliższych 30 latach zdemontowane, więc wasza wiedza będzie na wagę złota. Np. w Niemczech już dziś nie ma kto rozmontować przestarzałych elektrowni, które z wiekiem stają się coraz bardziej awaryjne i niebezpieczne.