Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Nie wiem kolego czy przypadkiem nie jestes podłożonym przez jedną z tych szemranych agentur pracownikiem,czy też sam pobyt w Republice czeskiej aż tak zlasował ci umysł.
Ja z moją obecną żoną byliśmy w Mladej ok 4 lat temu i to czego byliśmy świadkiem to przechodzi ludzkie pojęcie.
Pracowaliśmy co prawda dla firmy STEER sro,ale z tego co wiem standardy panujące u innych pośredników nie różnią się zbytnio.
Powiem tylko tyle.Byliśmy tam ponad 5 miesięcy.O 5 za dużo.
Traktowano nas jak śmieci.Warunki pracy,płacy a także zakwaterowania urągały jakimkolwiek zasadom moralnym i etycznym.Nie będę opisywał szczegółów,bo to zajęłoby mi dobę by opisac jak traktowanoie tam wszystkich Polaków.
Dodam tylko tyle,że w pewnym momencie,w akcie desperacji i ostatniej deski ratunku,kontaktowaliśmy się z konsulem RP w Pradze,który na naszą prośbę o pomoc,powiedział...cyt."ludzie po co wy tu przyjeżdżacie???...będą was wyzyskiwac!nie znajac języka będziecie zawsze kozłami ofiarnymi!...I to jest fakt!Wspomnę że słowa konsula potwierdziły się w 100 %!Kiedyś podczas nieobecności w miejscu zakwaterowania,okradziono nas wyłamując drzwi.Okradziono nas z pieniędzy.Na usilne starania o przyjazd policji na miejsce zdarzenia,ta przyjechała dopiero po wielkiej awanturze z obsługą tzw.hotelu Bostas.Strony pogadały sobie po czesku,co jakiś czas wytykają nas palcami...Na następny dzień zostaliśmy z bostasu usunięci.Smród,syf i ubóstwo.Do Polski wróciliśmy upokorzeni,za pieniądze które rodziny przesłały nam z Polski...Po dziś dzień z żoną uważamy że była to największa porażka i upokorzenie jakie mogło nas spotkac.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
PARANOJA!!!
Nie wiem kolego czy przypadkiem nie jestes podłożonym przez jedną z tych szemranych agentur pracownikiem,czy też sam pobyt w Republice czeskiej aż tak zlasował ci umysł.
Ja z moją obecną żoną byliśmy w Mladej ok 4 lat temu i to czego byliśmy świadkiem to przechodzi ludzkie pojęcie.
Pracowaliśmy co prawda dla firmy STEER sro,ale z tego co wiem standardy panujące u innych pośredników nie różnią się zbytnio.
Powiem tylko tyle.Byliśmy tam ponad 5 miesięcy.O 5 za dużo.
Traktowano nas jak śmieci.Warunki pracy,płacy a także zakwaterowania urągały jakimkolwiek zasadom moralnym i etycznym.Nie będę opisywał szczegółów,bo to zajęłoby mi dobę by opisac jak traktowanoie tam wszystkich Polaków.
Dodam tylko tyle,że w pewnym momencie,w akcie desperacji i ostatniej deski ratunku,kontaktowaliśmy się z konsulem RP w Pradze,który na naszą prośbę o pomoc,powiedział...cyt."ludzie po co wy tu przyjeżdżacie???...będą was wyzyskiwac!nie znajac języka będziecie zawsze kozłami ofiarnymi!...I to jest fakt!Wspomnę że słowa konsula potwierdziły się w 100 %!Kiedyś podczas nieobecności w miejscu zakwaterowania,okradziono nas wyłamując drzwi.Okradziono nas z pieniędzy.Na usilne starania o przyjazd policji na miejsce zdarzenia,ta przyjechała dopiero po wielkiej awanturze z obsługą tzw.hotelu Bostas.Strony pogadały sobie po czesku,co jakiś czas wytykają nas palcami...Na następny dzień zostaliśmy z bostasu usunięci.Smród,syf i ubóstwo.Do Polski wróciliśmy upokorzeni,za pieniądze które rodziny przesłały nam z Polski...Po dziś dzień z żoną uważamy że była to największa porażka i upokorzenie jakie mogło nas spotkac.