Dodaj nową odpowiedź

Hmmm

No niestety muszę się zgodzić z Rafałem. Bardzo często takie "wystąpienia antyfaszystowskie" dają ich uczestnikom poczucie bycia "alter" oraz bycia w opozycji. Zgadzam się z tym, że jest to opozycja przeci czemuś negatywnemu. Przeciw jawnemu złu. I właśnie przeciw temu złu w sercach młodych ludzi budzi się prostest. Zobaczcie jednak, jak będzie wyglądało to spotkanie. Zejdzie jakaś tam, liczna bądź nie grupa ludzi, którzy jakby nie patrzeć nie idą docelowoz ulotkami do ludzi. Idą docelowo na IMPREZĘ. Idą się pobawić na koncert. Ja nie mówię, że to źle, że sobie chcą poskakać. Ale takie zgromadzenia NIC nie dają. NIC. Nikogo nie aktywizują. Nie ma nawet określonego celu. Co innego, gdyby tego dnia odbywał się tam przemarsz MW, ONR albo NOP. Wtedy co innego. Ale tak odbiór społeczny będzie obojętny bądź negatywny. No bo jest protest przeciw czemuś wirtualnemu.
Gdyby organizatorzy przeprowadzili manifestację pod jakimiś innymi hasłami, odnoszącymi się choćby do samorządności, spółdzielczości czy jakimkolwiek innym programem pozytywnym, było by już lepiej. Ale tak się nie stanie. Cała akcja będzie wyglądać tak, jak dziesiątki innych. Otóż przyjdzie ekipa wydziaranych chłopców i dziewcząt z duża ilością metalu na twarzy wraz z ekipą domowych pratyzantów, każdy w "arafatce +5 do rebelii". Trochę pokrzyczą, zwaszcza, że część będzie pod wpływem. Potem, w swej hermetycznej grupie udadzą się na koncert. I teraz powiedzcie mi, jak społeczęństwo ma identyfikować się z pozytywnymi hasłami przez nich głoszonymi? Ja tego nie widzę. Jak ktoś chce pojechać do Kongo rozmawiać z Pigmejami, to musi z nimi rozmawiać tylko w przepasce biodrowej. Inaczej będzie dla nich kimś innym, kimś obcym, do którego nie będą mieli zaufania. Ta sama zasada odosi się do naszego społeczeństwa, choć bardzo by było fanie, gdyby tak nie było w "cywilizowanych krajach". Ale niestety tak jest.
Kolejna kwestia to oddzielenie subkultur od pewnych haseł i ruchów społecznych. Subkultura to twór izolijący od społeczeństwa. Twór skrajnie reakcyjny, który powinien być nie do przyjęcia w grupach wysuwających hasła polityczne bądź społeczne. No bo w końcy subkultura to grupa izolująca się od społeczeństwa, więc społeczeństwo izoluje się od niej. Nie przejmie więc jej postulatów, haseł i dążeń. Trzeba odzielić od siebie dwie grupy - tych, którzy wysówają jakieś postuaty społeczno-polityczne i tych którzy chcą się po prostu pobawić przy muzyce określonego stylu, natomiast nic oprócz pokrzyczenia dla zagłuszenia własnego sumienia nakazującego brak bierności, nie są już w stanie zrobić.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.