Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
widzisz ja i Griks, ktory nizej Ci odpisal jestesmy zarowno "alterturystami" jak i staramy sie "cos robic". i dla mnie wazne jest by czasem przespacerowac sie w duzej masie rowniez z powodow, ktore Griks ponizej wymienil.
jak dluzej grzebie w tzw. pracy u podstaw to wlasnie miewam marazm, bo rzadko widze jakies spektakularne efekty. natomiast "alterturyzm" sluzy mi na psyche. ze policja jest przygotowana na kazdy szczyt - smieszne. wydaje sie tak i im i nam, ale tak naprawde gowno sa a nie przygotowani. nikt nie jest przygotowany na to co sie stanie gdy kilka, klikanascie, kilkadziesiat tysiecy ludzi wyjdzie na ulice. gdyby zawsze byli tacy przygotowani i tak panowali nad sytuacja to nie gineliby przypadkowi ludzie, relacje w mediach bylyby jak za Pinocheta, a w Grecji nie byloby nigdy rewolty.
nie mowilem o Danii chociaz nawet w Kopenhadze sa dzielnice ubostwa, a i zamieszki tam bywaja konkretniejsze niz w biedniej Polsce (nie mowie tylko o Ungdomshusecie, ale tez np. o tych po wejsciu Danii do UE).
oczywiscie ludzie sa najbardziej radykalni gdy walcza we wlasnych sprawach. najwiekszy potencjal wywrotowy maja ludzie, ktorym wlasnie osobiscie sie cos pali pod dupa, a tacy zwykle nie jezdza na antyszczyty. stad tez najwieksze zamieszki w Europie byly zdaje sie ostatnio gdy we Francji probowano wprowadzic Ustawe o Pierwszym Zatrudnieniu. takie sytuacje sa naprawde niebezpieczne dla systemu. i nikt mi nie powie ze francuska policja byla przygotowana na ktorakolwiek z demonstracji antyCPE. wtedy wlasnie pokonano parlamentaryzm na ulicy. i takie sytuacje beda sie powtarzac, politycy dobrze o tym wiedza a Ty zniechecajac ludzi do udzialu w masowych manifestacjach, "zadymach" itd. im pomagasz.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
widzisz ja i Griks, ktory
widzisz ja i Griks, ktory nizej Ci odpisal jestesmy zarowno "alterturystami" jak i staramy sie "cos robic". i dla mnie wazne jest by czasem przespacerowac sie w duzej masie rowniez z powodow, ktore Griks ponizej wymienil.
jak dluzej grzebie w tzw. pracy u podstaw to wlasnie miewam marazm, bo rzadko widze jakies spektakularne efekty. natomiast "alterturyzm" sluzy mi na psyche. ze policja jest przygotowana na kazdy szczyt - smieszne. wydaje sie tak i im i nam, ale tak naprawde gowno sa a nie przygotowani. nikt nie jest przygotowany na to co sie stanie gdy kilka, klikanascie, kilkadziesiat tysiecy ludzi wyjdzie na ulice. gdyby zawsze byli tacy przygotowani i tak panowali nad sytuacja to nie gineliby przypadkowi ludzie, relacje w mediach bylyby jak za Pinocheta, a w Grecji nie byloby nigdy rewolty.
nie mowilem o Danii chociaz nawet w Kopenhadze sa dzielnice ubostwa, a i zamieszki tam bywaja konkretniejsze niz w biedniej Polsce (nie mowie tylko o Ungdomshusecie, ale tez np. o tych po wejsciu Danii do UE).
oczywiscie ludzie sa najbardziej radykalni gdy walcza we wlasnych sprawach. najwiekszy potencjal wywrotowy maja ludzie, ktorym wlasnie osobiscie sie cos pali pod dupa, a tacy zwykle nie jezdza na antyszczyty. stad tez najwieksze zamieszki w Europie byly zdaje sie ostatnio gdy we Francji probowano wprowadzic Ustawe o Pierwszym Zatrudnieniu. takie sytuacje sa naprawde niebezpieczne dla systemu. i nikt mi nie powie ze francuska policja byla przygotowana na ktorakolwiek z demonstracji antyCPE. wtedy wlasnie pokonano parlamentaryzm na ulicy. i takie sytuacje beda sie powtarzac, politycy dobrze o tym wiedza a Ty zniechecajac ludzi do udzialu w masowych manifestacjach, "zadymach" itd. im pomagasz.