Dodaj nową odpowiedź

Okupacji zakładów tekstylnych w Opatowie ciąg dalszy

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Od 10 grudnia 2009 roku pracownice i pracownicy likwidowanej spółki Collar Textil Sp. z o.o. okupują zakład produkcyjny (o czym pisaliśmy tutaj) w Opatowie, starając się udaremnić wywóz maszyn. Inicjatywa Pracownicza wspiera bezpośrednio strajk.
Okupacja rozpoczęła się od udaremnienia próby nielegalnego wywiezienia majątku spółki przez byłą dyrektor. Wezwana policja bardziej przejęta była zgłoszeniem pani Anny Solus-Borys, która twierdziła, iż została bezprawnie pozbawiona przez pracowników wolności, mimo że nie miała prawa jako nieupoważniona przebywać na terenie zakładu. Na terenie firmy przebywał także były dyrektor Grzegorz Kłapcia, który zaprzeczył, iż jakoby został uprowadzony. Po przybyciu policji przez około 12 godzin pozostał z własnej inicjatywy dalej na zakładzie. Po tym incydencie w pierwszą noc z czwartku na piątek (10/11 grudnia 2009) z 360 załogi w zakładzie pojawiło się ponad 150 osób, które zdecydowały uniemożliwić dalszą grabież majątku. Niestety w ciągu kilku dni pomiędzy 1 a 10 grudnia z zakładu wywieziono znaczną część zapasów i środków trwałych o znacznej wartości. Wiele wskazuje na to, że proceder ten trwał od dłuższego czasu.

Warte zastanowienia są poczynania lokalnych władz, prokuratury i sądownictwa. We wrześniu br. do prokuratury wpłynęło zgłoszenie pracowników o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z uporczywym unikaniem wypłacania wynagrodzenia. Ponadto do prokuratury wpłynęły zgłoszenia w związku z zawłaszczeniu przez pracodawcę funduszy związkowych oraz wyprowadzeniu z kasy zapomogowo-pożyczkowej kwoty co najmniej 28 tys. złotych. Jest to zaledwie z zarzutów sformułowanych przez pracowników.

Od 12 grudnia, na prośbę o akcje solidarnościowe, odpowiedziała Inicjatywa Pracownicza i do okupujących dołączyli członkowie naszego związku. Przebywają oni cały czas z okupującymi zakład.

Interesująco przebiegła rocznica 13. grudnia. Od samego rana, w świetle fleszy i kamer, na terenie zakładu pojawiło się wielu notabli i watażków różnego szczebla. Znaczna część z nich pojawiła się tam po raz pierwszy i ostatni, składając obietnice bez pokrycia lub obiecując pomoc, do której są zobligowani na podstawie innych przepisów. Przykładem jest burmistrz Opatowa...

Przed południem 15. grudnia w zakładzie pojawiła się policja. Rozpoczęła ona czynności zabezpieczające dowody przestępstwa polegającego na działaniu przez kierownictwo firmy na szkodę spółki. Należy się zastanowić dlaczego zainteresowano się tą sprawą dopiero po trzech miesiącach. Warto też bacznie się przyglądać na ile afera z Opatowa zostanie wykorzystana w celach politycznych i stanie się narzędziem rozgrywki przed wyborami samorządowymi.

16. grudnia sformalizował się powołany wcześniej Komitet Protestacyjny Collar Textil. Tego dnia w południe u burmistrza pojawiła się delegacja domagająca się wywiązania z niezrealizowanych obietnic. Jedna z nich dotyczyła udzielenia pomocy wszystkim obecnym i byłym pracownikom Collar Textil, którzy pracowali pomimo tego, że część z nich nie dostawała wynagrodzeń nawet od czerwca. Żywo zainteresowani utrzymaniem zakładu pracy pracownicy szli na wiele daleko idących ustępstw, aby go ratować.

Na spotkaniu 15. grudnia, burmistrz przed kamerami obiecała udzielenie pomocy poszkodowanym pracownikom. Nie sugerowała, iż będzie to pomoc udzielona z MOPS, do której udzielenia gmina jest zobowiązana na podstawie innych przepisów. Udzielenie pomocy finansowej członkom gospodarstwa domowego, w którym dochód na głowę nie przekracza 351 złotych to święty obowiązek gminy. Tym samym władze gminne nie miały zamiaru podjąć żadnych dodatkowych działań. Sprawa wydała się z chwilą, gdy w domach Opatowa pojawili się pracownicy MOPS w celu przeprowadzenie wywiadów środowiskowych. Po ponad godzinnej rozmowie z burmistrz, vice burmistrzem i radcą prawnym gminy, udało się wspólnie wypracować szereg ustaleń. Burmistrz zobowiązała się do udzielenia pomocy na zasadzie przepisów o MOPS również osobom, których dochody przekraczają kwotę 351 złotych. Dodatkowo obiecała nie odcinać dostawy wody do budynków firmy do momentu odstąpienia przez okupujących od okupacji. Na sugestię, aby poszukać dalszych środków na pomoc, burmistrz nie potrafiła znaleźć rezerw w budżecie gminy. Udało się jednak przekonać burmistrz do tego, iż gdyby mający wystąpić na czerwcowym Jarmarku Opatowskim zespół muzyczny obniżył gażę, gmina zaoszczędzoną kwotę przekaże na pomoc obecnym i byłym pracownikom Collar Textil.

Na wcześniejszym spotkaniu burmistrz obiecała zgłosić do sądu wniosek o upadłość Collar Textil następnego dnia po spotkaniu. Ignorancja burmistrz mogła okazać się brzemienna w skutkach dla pracowników firmy. W przypadku nie ogłoszenia upadłości pracownicy nie mogliby skorzystać ze świadczeń Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Warto przypomnieć, że większość z nich nie otrzymała wynagrodzeń od czerwca. Burmistrz sądziła, iż jeśli wniosek taki obiecał złożyć likwidator spółki, nie musi ona tego robić. Niestety do chwili obecnej nie ma potwierdzenia, iż permanentnie łamiący prawo likwidator dokonał tego. Burmistrz obiecała, iż złoży ów wniosek natychmiast gdy otrzyma niezbędne dokumenty.

W celu uświadomienia władzom, iż są bardzo zdesperowani, okupujący przeprowadzili trwającą zaledwie pół godziny okupację magistratu. Okupujący w przypadku nie powzięcia działań zapowiedzieli przedsiębrać wszelkie prawne i bezpośrednie środki mogące zdobyć poparcia społeczeństwa i pomocy od władz.

(za: ozzip.pl)

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.