Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Masz rację, że jeśli nie będzie Gyurcsany'ego, wtedy następny rząd może być Fideszu. Jako anarchiści, nie popieramy zmiany jednego reżimu na inny. Dlatego n.p., jesteśmy kategorycznie przeciw protestom za nowymi władzami - n.p. za Juszczenką Zbawicielem itd.
W Polsce, mamy obecnie ruch antyrządowy. Jeśli nie będzie tego rządu, pewnie będzie PO. To nie znaczy, że nie warto protestować przeciw rządom - ale trzeba uważać, aby politycy nie korzystali z tego ruchu, aby wylądować u władzy. Dlatego kłociliśmy się z pewnym lewicowym autorytetem, który chciał, aby Henryka Bochniarz sponsorowała akcję, a dlatego także nie chcemy, aby ludzie byli naiwni i nieswiadomie wspólpracowali z SLD czy innymi partiami politycznymi. Jednak, to nie znaczy, że my powinniśmy milczeć, bo chyba powstaje rząd PO, którego też nie chcemy.
W takich sytuacjach jak na Węgrzech, czy niedawno temu na Ukrainie, wydaje mi się, że anarchiści nie mogą być bierni, ale też nie mogą tylko bezkrtycznie uczestniczyć w zadymach razem z prawicą. Akurat w Budzpeszcie wiemy, że anarchiści zrobili swoje akcje i mieli swoje ulotki - i próbowali dotrzeć do ludzi nie z prawicy. Nasi koledzy mówili, że w kilku akcjach, byli różni ludzie - n.p. nawet mówili, że ludzie, którzy głosowali za Gyurcsany też byli źli.
Wydaję mi się, że taka sytuacja kiedy ludzie chcą demolować coś bo rząd kłamie jest zdrowsza niż w Polsce, gdzie część osób po prostu myśli o kolejnej wizycie do hipermarketu, część idzie do koscioła a większość wie, że jest chujowo, ale nic nie robią. W takich sytuacjach, trzeba zawsze zobaczyć, czy nie ma w protestach normalnych ludzi z którymi można pogadać i może nawet ich aktywizować.
Nawet jeśli nie lubimy części tych demonstrantów, to nie znaczy, że chcemy, aby policja strzelała do nich, kiedy chcą demonstrować. Mają do tego prawo. Nie widzieliśmy, że mają tam jakiś zupełnie faszystowskie hasła - choć nie mówię po więgiersku, więc nie wiem. W każdym razie, historia o człogu jest, moim zdaniem, śmieszna.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Masz rację
Masz rację, że jeśli nie będzie Gyurcsany'ego, wtedy następny rząd może być Fideszu. Jako anarchiści, nie popieramy zmiany jednego reżimu na inny. Dlatego n.p., jesteśmy kategorycznie przeciw protestom za nowymi władzami - n.p. za Juszczenką Zbawicielem itd.
W Polsce, mamy obecnie ruch antyrządowy. Jeśli nie będzie tego rządu, pewnie będzie PO. To nie znaczy, że nie warto protestować przeciw rządom - ale trzeba uważać, aby politycy nie korzystali z tego ruchu, aby wylądować u władzy. Dlatego kłociliśmy się z pewnym lewicowym autorytetem, który chciał, aby Henryka Bochniarz sponsorowała akcję, a dlatego także nie chcemy, aby ludzie byli naiwni i nieswiadomie wspólpracowali z SLD czy innymi partiami politycznymi. Jednak, to nie znaczy, że my powinniśmy milczeć, bo chyba powstaje rząd PO, którego też nie chcemy.
W takich sytuacjach jak na Węgrzech, czy niedawno temu na Ukrainie, wydaje mi się, że anarchiści nie mogą być bierni, ale też nie mogą tylko bezkrtycznie uczestniczyć w zadymach razem z prawicą. Akurat w Budzpeszcie wiemy, że anarchiści zrobili swoje akcje i mieli swoje ulotki - i próbowali dotrzeć do ludzi nie z prawicy. Nasi koledzy mówili, że w kilku akcjach, byli różni ludzie - n.p. nawet mówili, że ludzie, którzy głosowali za Gyurcsany też byli źli.
Wydaję mi się, że taka sytuacja kiedy ludzie chcą demolować coś bo rząd kłamie jest zdrowsza niż w Polsce, gdzie część osób po prostu myśli o kolejnej wizycie do hipermarketu, część idzie do koscioła a większość wie, że jest chujowo, ale nic nie robią. W takich sytuacjach, trzeba zawsze zobaczyć, czy nie ma w protestach normalnych ludzi z którymi można pogadać i może nawet ich aktywizować.
Nawet jeśli nie lubimy części tych demonstrantów, to nie znaczy, że chcemy, aby policja strzelała do nich, kiedy chcą demonstrować. Mają do tego prawo. Nie widzieliśmy, że mają tam jakiś zupełnie faszystowskie hasła - choć nie mówię po więgiersku, więc nie wiem. W każdym razie, historia o człogu jest, moim zdaniem, śmieszna.