Dodaj nową odpowiedź

Stracil prace za informacje dla "Naszego Dziennika"

26.10 "Nasz Dziennik"

Osiemset piecdziesiat zlotych odszkodowania, bez prawa powrotu do pracy - tyle lodzki sad pracy przyznal Slawomirowi Kaczmarkowi, jednemu z zalozycieli spolki pracowniczej Uniontex, zwolnionemu dyscyplinarnie dwa lata temu za wywiad udzielony "Naszemu Dziennikowi". Razaco niskie zadoscuczynienie sad uzasadnil krotkim stazem pracy. Tymczasem pokrzywdzony byl zatrudniony w spolce od poczatku jej istnienia, a wczesniej prawie 20 lat przepracowal w Unionteksie, zanim ten upadl. Kaczmarek zapowiada apelacje.

Ze wzgledu na krotki staz pracy w Unionteksie, spolce pracowniczej (10 miesiecy), sad przyznal zwolnionemu dyscyplinarnie z pracy 850 zl odszkodowania - jedno miesieczne wynagrodzenie. - To moja osobista porazka i upokorzenie - skomentowal wyrok Slawomir Kaczmarek. - Upokorzenie tym wieksze, ze udzialy w spolce, jakie wnioslem, wynosza ponad 2 tys. zl, a do tej pory nie odzyskalem tych pieniedzy - dodal. Dlatego zamierza wniesc apelacje od wyroku - do sprawy chca sie takze wlaczyc zwiazkowcy, ktorzy zapowiedzieli pomoc prawna dla Kaczmarka. Zarzad spolki pracowniczej Uniontex zwolnil go dyscyplinarnie 13 grudnia 2005 r., po tym, jak udzielil "Naszemu Dziennikowi" informacji o nieprawidlowosciach w zakladzie. Przed sadem prezesi niejednokrotnie prezentowali wycinki z "Naszego Dziennika", w ktorych informowalismy o sytuacji w Unionteksie. Sad przez rok probowal dociec, ktore konkretnie informacje zdecydowaly o zwolnieniu pracownika, jednak prezes Jerzy Jaworski nie potrafil wskazac tych bedacych przyczyna dyscyplinarki. Tymczasem Kaczmarek twierdzil, ze zadna z podanych przez niego informacji i zaden udzielony prasie wywiad nie zawieraly nieprawdy. Uwaza, ze od pewnego czasu byl szykanowany przez zarzad po tym, jak zalozyl w zakladzie zwiazki zawodowe Inicjatywa Pracownicza i zostal ich przewodniczacym. Specjalna uchwala stal sie, wraz z dwoma innymi pracownikami, osoba chroniona przed ewentualnym zwolnieniem. Wedlug niego, prezesi Unionteksu od samego poczatku negowali istnienie zwiazkow. Gdy zalozyciele spolki odkryli przejecie wiekszosci udzialow w zakladzie przez zarzad i poinformowali o tym media, niechec prezesow do nich wzrosla. - Szukano pretekstu, by mnie zwolnic - mowil Kaczmarek. Wyrzucony z pracy nie zarejestrowal sie jako bezrobotny, przez dlugi czas nie mogl tez znalezc innej pracy. Z czterech zalozycieli i pomyslodawcow powstania spolki pracowniczej pracuje tylko jeden. Oprocz Kaczmarka z zakladem musieli sie pozegnac Grzegorz Gryszkalis i Jerzy Kula.
AS, Lodz

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.