Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Osobiście uważam, że obecna ustawa jest zła i nie jest żadnym kompromisem jak chcą nam wmówić (chyba że to kompromis pomiędzy liberalnymi katolikami z SLD a fundamentalistami katolickimi z LPR).
Aby kobiety i mężczyźni chcieli mieć dzieci, najpierw muszą zostać spełnione podstawowe warunku socjalne. I nie jest prawdą jasiu, że jakakolwiek kobieta robi aborcję "dla sportu". Bo co to znaczy dla sportu? dla przyjemności? dla bicia rekordów? Ty chyba nie wiesz czym jest aborcja. To nie jest zjedzenie loda dla przyjemności. Zawsze kobiety robią aborcję, bo nie mają innego wyjścia. Znałem parę radikal-katolików. Szczególnie facet miał komlpetnie fundamentalistyczne poglądy na te sprawy. Jedyną metodą antykoncepcji jaką stosowali był kalendarzyk. I kobieta urodziła 4 dzieci w ciągu 8 lat. A byli biedni jak myszy kościelne, prawie żebrali o jedzenie. W końcu jak miało urodzić się 5 to kobieta nie wytrzymała i wyjebała katolickiego oszołoma z domu, bo już nie była w stanie wytrzymać takiego tempa rodzenia dzieci w takich warunkach i usunęła ciążę. To są sytuacje życiowe, a nie pieprzenie o aniołkach i panu bogu w sejmie.
Osobiście jednak uważam, że aborcję powinno się dokonywać do momentu kiedy płód nie jest w stanie żyć sam poza organizmem matki. Powinno być zapewnione to, że jeśli matka nie chce wychowywać dziecka, to je się wyjmuje i wsadza do inkubatora, albo coś w tym guście. Jakoś ta granica pomiędzy narodzinami w sensie formalnym jest dla mnie nie jasna. Ja bym się nie odważył zrobić aborcji w 8 czy 9 miesiącu, gdybym był lekarzem. Może moje nastawienie wynika z tego, że sam pomagałem odebrać poród i mam trochę inne obserwacje niż wiele osób, które traktują to dość teoretycznie.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Osobiście uważam, że
Osobiście uważam, że obecna ustawa jest zła i nie jest żadnym kompromisem jak chcą nam wmówić (chyba że to kompromis pomiędzy liberalnymi katolikami z SLD a fundamentalistami katolickimi z LPR).
Aby kobiety i mężczyźni chcieli mieć dzieci, najpierw muszą zostać spełnione podstawowe warunku socjalne. I nie jest prawdą jasiu, że jakakolwiek kobieta robi aborcję "dla sportu". Bo co to znaczy dla sportu? dla przyjemności? dla bicia rekordów? Ty chyba nie wiesz czym jest aborcja. To nie jest zjedzenie loda dla przyjemności. Zawsze kobiety robią aborcję, bo nie mają innego wyjścia. Znałem parę radikal-katolików. Szczególnie facet miał komlpetnie fundamentalistyczne poglądy na te sprawy. Jedyną metodą antykoncepcji jaką stosowali był kalendarzyk. I kobieta urodziła 4 dzieci w ciągu 8 lat. A byli biedni jak myszy kościelne, prawie żebrali o jedzenie. W końcu jak miało urodzić się 5 to kobieta nie wytrzymała i wyjebała katolickiego oszołoma z domu, bo już nie była w stanie wytrzymać takiego tempa rodzenia dzieci w takich warunkach i usunęła ciążę. To są sytuacje życiowe, a nie pieprzenie o aniołkach i panu bogu w sejmie.
Osobiście jednak uważam, że aborcję powinno się dokonywać do momentu kiedy płód nie jest w stanie żyć sam poza organizmem matki. Powinno być zapewnione to, że jeśli matka nie chce wychowywać dziecka, to je się wyjmuje i wsadza do inkubatora, albo coś w tym guście. Jakoś ta granica pomiędzy narodzinami w sensie formalnym jest dla mnie nie jasna. Ja bym się nie odważył zrobić aborcji w 8 czy 9 miesiącu, gdybym był lekarzem. Może moje nastawienie wynika z tego, że sam pomagałem odebrać poród i mam trochę inne obserwacje niż wiele osób, które traktują to dość teoretycznie.