Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
nie chce cie martwic ale obawiam sie, ze jesli ktos ma na zycie 300zl miesiecznie to jest to jakis problem.
nie wiem dlaczego mialbym sie "zajmowac" hutnikami skoro nie jestem hutnikiem. niech hutnicy zajma sie soba sami. byc moze gdym kroil 6 kafli i mial za duzo czasu to bym "zajmowal" sie hutnikami w ramach niegroznego hobby, nie wiem czy wowczas hutnicy nie dali by mi w morde za paternalistyczne podejscie. takich co chcieli oswiecac masy bylo juz wielu.
Zabawna historie na ten temat opowiadal kiedys Xavier jak to trockisci-inteligenci z PPP poszli kiedys na imprezke z gornikami z sierpnia. i patrzyli w oslupieniu na te ich gornicze iphony, na drogie ciuchy i inne akcesoria dostatku, sami zyjac za 800zl miesiecznie nie w kazdym miesiacu, bo popyt na prace tlumaczy czy dziennikarzyn nie jest staly a gornik ma syty socjal i regularne wyplaty przez cale zycie. ja natomiast jeszcze NIGDY nie pracowalem na umowe o prace i to bynajmniej nie dlatego, ze nie pracowalem wogle.
owszem dzialamy na zasadach pomocy wzajemnej, staramy sie pomoc na tyle na ile mozemy innym pracownicom i pracownikom ktorzy sie do nas zglaszaja (zwykle przez naglosnienie sprawy, ewentualnie jakies porady, mala pikietke) ale wyobraz sobie ze hutnicy jeszcze nie przyszli. moze dlatego, ze we wrocu nie ma huty? to co my mamy jechac do nich zapytac czy im pampersa nie zmienic?
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
nie chce cie martwic ale
nie chce cie martwic ale obawiam sie, ze jesli ktos ma na zycie 300zl miesiecznie to jest to jakis problem.
nie wiem dlaczego mialbym sie "zajmowac" hutnikami skoro nie jestem hutnikiem. niech hutnicy zajma sie soba sami. byc moze gdym kroil 6 kafli i mial za duzo czasu to bym "zajmowal" sie hutnikami w ramach niegroznego hobby, nie wiem czy wowczas hutnicy nie dali by mi w morde za paternalistyczne podejscie. takich co chcieli oswiecac masy bylo juz wielu.
Zabawna historie na ten temat opowiadal kiedys Xavier jak to trockisci-inteligenci z PPP poszli kiedys na imprezke z gornikami z sierpnia. i patrzyli w oslupieniu na te ich gornicze iphony, na drogie ciuchy i inne akcesoria dostatku, sami zyjac za 800zl miesiecznie nie w kazdym miesiacu, bo popyt na prace tlumaczy czy dziennikarzyn nie jest staly a gornik ma syty socjal i regularne wyplaty przez cale zycie. ja natomiast jeszcze NIGDY nie pracowalem na umowe o prace i to bynajmniej nie dlatego, ze nie pracowalem wogle.
owszem dzialamy na zasadach pomocy wzajemnej, staramy sie pomoc na tyle na ile mozemy innym pracownicom i pracownikom ktorzy sie do nas zglaszaja (zwykle przez naglosnienie sprawy, ewentualnie jakies porady, mala pikietke) ale wyobraz sobie ze hutnicy jeszcze nie przyszli. moze dlatego, ze we wrocu nie ma huty? to co my mamy jechac do nich zapytac czy im pampersa nie zmienic?