Dodaj nową odpowiedź

Na jakiej podstawie można

Na jakiej podstawie można wierzyć nieznanej nikomu organizacyjce, która utrzrymuje, że monitoruje spółdzielnie sprawiedliwego handlu i podaje jakieś dane? Raportami dotyczącymi tego typu kwestii chwalą się najczęściej organizacje mające większy autorytet, powiedzmy organizacje wyspecjalizowane ONZtu, czy cokolwiek. Nie twierdzę, że ich raporty koniecznie muszą być zgodne z prawdą, ten jednak budzi znacznie większe wątpliwości. Mojego zaufania nie budzi też zdjęcie jakim ta organizacyjka się reklamuje (http://globalizacja.org/sites/default/files/4115029525_1d9a599c13_b.jpg?...), ale może oceniam po pozorach. W każdym razie nie tak łatwo jest monitorować jakiekolwiek spółdzielnie, nie tylko te związane ze sprawiedliwym handlem. Też bym bardzo chętnie zbadała działalność ludzi zajmujących się uprawą kakao, o których czytałam, że wykorzystują niewolniczą pracę dzieci. Ale niestety muszę się opierać tylko na tym, co słyszałam. I muszę komuś wierzyć, a nieznany mi Instytut Globalizacji nie jest dla mnie w żadnym stopniu bardziej wiarygodni niż Stowarzyszenie Sprawiedliwego Handlu, w którym jestem wolontariuszką, czy niemieckie organizacje z jakimi współpracuje. Tego, że handel międzynarodowy opiera się na niesprawiedliwych praktykach, że wielkie korporacje wykorzystują niewolniczą pracę czy też pracę za niesprawiedliwą płacę, jestem absolutnie pewna. To, czy spółdzielnie sprawiedliwego handlu postępują lepiej, gorzej czy też tak samo jest tylko i wyłącznie kwestią wiary, chyba, że ktoś tam był, widział, rozmawiał z tymi, którzy z tego korzystają/na tym tracą. Tak samo kwestią wiary są dane, na które powołują się twórcy tego artykułu. Organizacje sprawiedliwego handlu powołują się na jedne dane, Instytut Globalizacji na inne. Ja wiem, że anarchizm wynika z kwestionowania pewnych ogólnie przyjętych tez, nie przyjmujcie więc ślepo tego co piszą ci, którzy kwestionują fair trade. Ja niczego nie jestem pewna, ale mam ogromną nadzieję, że fair trade nie jest jedną wielką ściemą, bo tak naprawdę alternatywna forma handlu międzynarodowego nieopierająca się na wyzysku i niewolnictwie jest jedyną mającą sens formą pomocy dla ludności Trzeciego Świata, bo wobec niesprawiedliwej wymiany handlowej i płacenia ubogim pieniędzy nie pokrywających ceny produkcji i niewystarczających na przeżycie jednorazowa pomoc w jakichkolwiek programach charytatywnych absolutnie nie ma sensu. I tylko nadzieja mi pozostaje, bo mi nie zależy na węszeniu wszędzie spisków i na byciu oryginalnym, ale na losie ubogim. Nie wiem, czy tych panów pod krawatami to rzeczywiście obchodzi, jeśli tak liczę na ich lepszy pomysł na pomoc. Niestety najczęściej ci, którzy najgłośniej krytykują tych, którym się chce ruszyć dupę i coś zrobić robią to z bezpiecznego miejsca przed monitorem komputera lub ekranem telewizora.

P.S. Jest jedna rzecz, której jestem absolutnie pewna - produkty sprawiedliwego handlu na pewno nie są niskiej jakości, gdyby chodziło tylko o jakość mogłabym je spokojnie wszystkim polecać.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.