Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pią, 2010-02-12 11:32
Gazów radioaktywnych nie widać i nie wylatują z kominów chłodniczych, tylko są uwalniane do atmosfery przez systemy filtracyjne. Nie wymienię z pamięci poszczególnych prodóktów rozpadu, nie jestem fizykiem zatrudnianym przez przemysł, ani studentem liczącym na karierę, ale jak sobie poczytasz to znajdziesz. Atom jest PRZESZŁÓŚCIĄ energetyki, tzw. Zachód od tego odchodzi. Wyjątkiem jest jedynie Francja, która nie potrafi się wygrzebać z bagna w które wlazła. Jest nuklearnym śmietnikiem Europy (o ile nie świata), ma ponad 1000 miejsc w których tymczasowo przechowuje się odpady, większość z nich przecieka.
Z państw zachodnich: Austria, Irlandia, Portugalia, Belgia, Grecja, Włochy, Niemcy, Holandia i jeszcze parę innych nigdy nie zbudowały lub planowo wyłączają swoje atomówki.
Od węgla należy odchodzić stopniowo, jednocześnie rozwijając energie odnawialne - głównie biomasę i geotermię. A rozwój przemysłu nie jest celem samym w sobie - służy interesom koncernów wciskających nam "elektryczne szczoteczki do zębów" by zbijać kasę. Nie widzę żadnego powodu by nasze dzieci miały ponosić ryzyko w imię fanaberii wyznawców kultury gadżetu.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Gazów radioaktywnych nie
Gazów radioaktywnych nie widać i nie wylatują z kominów chłodniczych, tylko są uwalniane do atmosfery przez systemy filtracyjne. Nie wymienię z pamięci poszczególnych prodóktów rozpadu, nie jestem fizykiem zatrudnianym przez przemysł, ani studentem liczącym na karierę, ale jak sobie poczytasz to znajdziesz. Atom jest PRZESZŁÓŚCIĄ energetyki, tzw. Zachód od tego odchodzi. Wyjątkiem jest jedynie Francja, która nie potrafi się wygrzebać z bagna w które wlazła. Jest nuklearnym śmietnikiem Europy (o ile nie świata), ma ponad 1000 miejsc w których tymczasowo przechowuje się odpady, większość z nich przecieka.
Z państw zachodnich: Austria, Irlandia, Portugalia, Belgia, Grecja, Włochy, Niemcy, Holandia i jeszcze parę innych nigdy nie zbudowały lub planowo wyłączają swoje atomówki.
Od węgla należy odchodzić stopniowo, jednocześnie rozwijając energie odnawialne - głównie biomasę i geotermię. A rozwój przemysłu nie jest celem samym w sobie - służy interesom koncernów wciskających nam "elektryczne szczoteczki do zębów" by zbijać kasę. Nie widzę żadnego powodu by nasze dzieci miały ponosić ryzyko w imię fanaberii wyznawców kultury gadżetu.