Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
W obecnej sytuacji życie poza państwem nie jest możliwe, a kwestia tego
gdzie stanowić granicę tego, co jest dopuszczalne stanowi indywidualną
decyzję każdego z nas. Nie namawiamy do porzucania wszystkiego i wyjazdu
w góry z dala od cywilizacji. Kupujemy gazety, płacimy podatki,
utrzymujemy państwo. To prawda, jesteśmy niekonsekwentni, ale
konsekwencja często ociera się o dogmatyzm i paraliżuje działania. Nie
jesteśmy dogmatykami, i bardziej niż czystość idei interesuje nas
skuteczność naszych działań. W tym wypadku chodzi nam o pokazanie oporu
wobec bezprawnych naszym zdaniem działań władz na szczeblu lokalnym i do
propagowania poszerzania partycypacji mieszkańców w procesie
podejmowania decyzji o ich mieście. Nie wierzymy na razie w możliwość
obalenia państwa, ale wierzymy w to, że można zwiększyć realny wpływ
mieszkańców na ich życie i przestrzeń wokół nich i odebrać ten wpływ
politykom. I w tym celu wykorzystujemy wszelkie dostępne instrumenty.
Ponadto wierzymy, że anarchiści, którzy często "zaglądają pod kurtynę"
różnych działań władz i instytucji i ponoszą tego konsekwencje, są
często bardziej świadomi swoich praw i możliwości wpływania na działania
władz. W tym sensie stanowią przykład tego, jak powinno działać
społeczeństwo obywatelskie, w którym obywatele odzyskują możliwość
kontrolowania działania polityków którzy powinni ich reprezentować.
Oczywiście model ten jest jeszcze daleki od anarchizmu, niemniej jednak
i tak stanowi znaczący postęp wobec sytuacji, w której rola obywatela
kończy się na wrzuceniu raz na cztery lata kartki do urny wyborczej.
Anarchizm oznacza starania na rzecz życia bez przymusu ze strony
instytucji państwowych czy innych sił. Może przybierać różne formy -
uczestnicy wspomnianej akcji postanowili swoim działaniem zainspirować
mieszkańców Gdańska do domagania się swoich praw, do odpowiadania
sprzeciwem na każdy przejaw arogancji władz, a w konsekwencji - do
zyskania wpływu na swoje otoczenie. Uważamy, że gdańszczanie mają do
tego prawo jako podatnicy i obywatele. Irytuje nas pokora, z jaką
przeciętny obywatel RP traktuje zachowanie policji i innych organów
państwa, dlatego też nie dopuścimy, by przedstawiciele władzy czuli się
bezkarnie w swoim łamaniu konstytucyjnych praw.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
W obecnej sytuacji życie
W obecnej sytuacji życie poza państwem nie jest możliwe, a kwestia tego
gdzie stanowić granicę tego, co jest dopuszczalne stanowi indywidualną
decyzję każdego z nas. Nie namawiamy do porzucania wszystkiego i wyjazdu
w góry z dala od cywilizacji. Kupujemy gazety, płacimy podatki,
utrzymujemy państwo. To prawda, jesteśmy niekonsekwentni, ale
konsekwencja często ociera się o dogmatyzm i paraliżuje działania. Nie
jesteśmy dogmatykami, i bardziej niż czystość idei interesuje nas
skuteczność naszych działań. W tym wypadku chodzi nam o pokazanie oporu
wobec bezprawnych naszym zdaniem działań władz na szczeblu lokalnym i do
propagowania poszerzania partycypacji mieszkańców w procesie
podejmowania decyzji o ich mieście. Nie wierzymy na razie w możliwość
obalenia państwa, ale wierzymy w to, że można zwiększyć realny wpływ
mieszkańców na ich życie i przestrzeń wokół nich i odebrać ten wpływ
politykom. I w tym celu wykorzystujemy wszelkie dostępne instrumenty.
Ponadto wierzymy, że anarchiści, którzy często "zaglądają pod kurtynę"
różnych działań władz i instytucji i ponoszą tego konsekwencje, są
często bardziej świadomi swoich praw i możliwości wpływania na działania
władz. W tym sensie stanowią przykład tego, jak powinno działać
społeczeństwo obywatelskie, w którym obywatele odzyskują możliwość
kontrolowania działania polityków którzy powinni ich reprezentować.
Oczywiście model ten jest jeszcze daleki od anarchizmu, niemniej jednak
i tak stanowi znaczący postęp wobec sytuacji, w której rola obywatela
kończy się na wrzuceniu raz na cztery lata kartki do urny wyborczej.
Anarchizm oznacza starania na rzecz życia bez przymusu ze strony
instytucji państwowych czy innych sił. Może przybierać różne formy -
uczestnicy wspomnianej akcji postanowili swoim działaniem zainspirować
mieszkańców Gdańska do domagania się swoich praw, do odpowiadania
sprzeciwem na każdy przejaw arogancji władz, a w konsekwencji - do
zyskania wpływu na swoje otoczenie. Uważamy, że gdańszczanie mają do
tego prawo jako podatnicy i obywatele. Irytuje nas pokora, z jaką
przeciętny obywatel RP traktuje zachowanie policji i innych organów
państwa, dlatego też nie dopuścimy, by przedstawiciele władzy czuli się
bezkarnie w swoim łamaniu konstytucyjnych praw.