Dodaj nową odpowiedź

Bo hajlowanie się nie nagrało

Blog

Tekst z gazety Metro:

Hitlerowskie pozdrowienia i hasła antysemickie mogą być stałym obrządkiem naszych świąt narodowych. Decyzje prokuratury zachęcają faszystów. Narodowcy prawdopodobnie nie poniosą kary za „hajlowanie” 11 listopada. Za to antyfaszyści, którzy próbowali zablokować pochód ONR-u, staną przed sądem

„Narodowy socjalizm”, „Precz z żydowską okupacją!” – tak krzyczało w ubiegłoroczne Święto Niepodległości kilkuset członków Obozu Narodowo-Radykalnego w Warszawie. A pod pomnikiem Romana Dmowskiego – niedaleko kancelarii premiera – kierownik ONR Artur Zienkiewicz wzniósł rękę w geście hitlerowskiego pozdrowienia i wykrzyczał „Czołem wielkiej Polsce”. Tłum odpowiedział mu takim samym gestem.

Dziś okazuje się, że prokuratura jak dotąd nie znalazła dowodów, żeby postawić ONR-owcom zarzuty propagowania faszyzmu. Mimo przesłuchania ponad 100 świadków, głównie policjantów. Policja, która asystowała manifestacji i wszystko filmowała, nie nagrała akurat gestu „hajlowania”. – Nie ma tego. Będziemy to wyjaśniać – mówi szef prokuratury ze Śródmieścia Robert Myśliński.

Są jednak materiały w prasie i telewizji. Zdaniem prokuratury to za mało. – Nie można oskarżyć tłumu, tylko konkretne osoby, a tych nikt nie wskazał. Zienkiewicz nie przyznał się do „Heil Hitler”, tylko do symbolu „Wielkiej Polski” – mówi prokurator Myśliński. A hasła antysemickie? – To zależy od kontekstu tych okrzyków. Na pewno jest to naganne i niemoralne – mówi prokurator.

Czy prowokacja narodowców znów nie zostanie ukarana? – Postępowanie jeszcze trwa, będą kolejni świadkowie. Decyzja zapadnie za miesiąc, dwa – odpowiada.

Sąd Najwyższy w 2002 r. uznał, że już samo publiczne wykonanie gestu „Heil Hitler” jest przestępstwem. Ale pod warunkiem, że związane jest to z zamiarem przekonania do faszyzmu. Zaś narodowcy stosują wybieg. Na swojej internetowej stronie zapewniają: „Nie jesteśmy faszystami ani hitlerowcami”.

Bezradna wobec faszystowskich prowokacji prokuratura zdążyła za to rozprawić się z młodymi ludźmi, którzy chcieli zablokować pochód. Krzyczeli „Faszyzm nie przejdzie!”. Do sądu trafił właśnie akt oskarżenia przeciwko trójce antyfaszystów, którzy brali udział w kontrdemonstracji. – Mają zarzuty czynnej napaści i znieważania funkcjonariuszy policji – informuje Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Grozić im może za to nawet do 10 lat więzienia! Młodzi odpierali zarzuty, że to policja była brutalna: zatrzymywała, wykręcała ręce, prowokowała.

Sposób, w jaki policja i prokuratura potraktowały antyfaszystów, wywołał oburzenie. – To oni uratowali polski honor w dniu narodowego święta. Jedyni, którzy odważyli się splunąć w najgorszą z polskich twarzy – napisał Seweryn Blumsztajn, redaktor naczelny „Gazety Stołecznej”.

Marcin Kornak, prezes antyfaszystowskiego stowarzyszenia i redaktor naczelny pisma „Nigdy Więcej”: – Nie wiem jak policja to filmowała, że udało jej się nagrać tylko „karygodne” zachowania antyfaszystów. Niedopuszczalne jest tłumaczenie, że „Heil Hitler” to polski gest. Może osobie, która to mówi, trzeba pokazać zdjęcia z Auschwitz, jacy to „Polacy” się tak pozdrawiali. Po II wojnie światowej ten gest jednoznacznie kojarzy się z hitlerowskimi oprawcami siedmiu milionów zamordowanych w Polsce ludzi. Dziwię się, jak ONR – organizacja zdelegalizowana – mógł dostać zezwolenie na legalną demonstrację.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.