Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
A ja myślę, że on może mieć nawet rację. Boję się do czego to wszystko prowadzi. Takie pesymistyczne wizje są bardzo prawdopodobne. Cholera jedna wie do czego prowadzi sytuacji na Grecji. Z jednej strony się cieszę cicho, z drugiej czuję cholerne obawy niczym komunista z lat 20-ych przed tym, co niesie taka masa.
W dodatku przekonanie o samo-upadku kapitalizmu jest prawdziwe jedynie po części. Bo ten rozpad wcale nie jest gładki, elegancki, pod krawatem, a walący się system wcale nie zaprzestanie łapania się wszystkiego wokół. Taka rana ropieje, piecze, pali, gryzie, a nawet po przecierpieniu jej pozostanie trudny strup i blizna.
Nie zgadzam się ze wszystkimi wizjami, częściami artykułu. Anarchizm zawsze traktowałem jako próbę przeżycia w kapitalizmie -> nie cel ostateczny. Przecież ubogich nie można wiecznie karmić z garkuchni. Trzeba po tym wszystkim budować, budować, budować, dać wędkę, prawa pracownicze, emerytury, opiekę zdrowotną.. trzeba zlikwidować wyzysk i niewolnictwo na którym utrzymują się kraje Zachodu zapędzając masy imigranckie oraz ssąc surowce i niewolniczo wykorzystując kraje 3 świata w akcie neokolonializmu. TO SĄ poważne sprawy. Wszelki chaos, czy liberalizm będący usprawiedliwieniem obojętności na cierpienie ludzkie -> tego nie pochwalam. Jestem za socjalizmem, jego ewolucją, poprawieniem, ale wciąż socjalizmem. Budową i stabilizacją. Oby nie było krwi.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
A ja myślę, że on może
A ja myślę, że on może mieć nawet rację. Boję się do czego to wszystko prowadzi. Takie pesymistyczne wizje są bardzo prawdopodobne. Cholera jedna wie do czego prowadzi sytuacji na Grecji. Z jednej strony się cieszę cicho, z drugiej czuję cholerne obawy niczym komunista z lat 20-ych przed tym, co niesie taka masa.
W dodatku przekonanie o samo-upadku kapitalizmu jest prawdziwe jedynie po części. Bo ten rozpad wcale nie jest gładki, elegancki, pod krawatem, a walący się system wcale nie zaprzestanie łapania się wszystkiego wokół. Taka rana ropieje, piecze, pali, gryzie, a nawet po przecierpieniu jej pozostanie trudny strup i blizna.
Nie zgadzam się ze wszystkimi wizjami, częściami artykułu. Anarchizm zawsze traktowałem jako próbę przeżycia w kapitalizmie -> nie cel ostateczny. Przecież ubogich nie można wiecznie karmić z garkuchni. Trzeba po tym wszystkim budować, budować, budować, dać wędkę, prawa pracownicze, emerytury, opiekę zdrowotną.. trzeba zlikwidować wyzysk i niewolnictwo na którym utrzymują się kraje Zachodu zapędzając masy imigranckie oraz ssąc surowce i niewolniczo wykorzystując kraje 3 świata w akcie neokolonializmu. TO SĄ poważne sprawy. Wszelki chaos, czy liberalizm będący usprawiedliwieniem obojętności na cierpienie ludzkie -> tego nie pochwalam. Jestem za socjalizmem, jego ewolucją, poprawieniem, ale wciąż socjalizmem. Budową i stabilizacją. Oby nie było krwi.