Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
1) Ja na Mazowszu (np. na moim podwórku), "dziwkę" słyszę w odniesieniu do kobiet, które nie chcą się słuchać mężczyzn. Bardzo rzadko stosuje się to słowo wobec mężczyzn, a jeśli już, to tylko po to, żeby dodatkowo ich obrazić porównaniem do kobiety (bo to jest uważane za obraźliwe w patriarchalnej kulturze).
2) Przyjmij po prostu do wiadomości, że jeśli same prostytutki mówią o sobie "dziwka", to nie jest to samo, jak mężczyzna mówi o kobietach "dziwki". To nie tylko kwestia użytkownika, ale też słuchaczki. Jeśli jakaś kobieta czuje się tym obrażona (a tak właśnie jest), to po prostu przyjmij to do wiadomości, zamiast dzielić włos na czworo i uprawiać kazuistykę, która nikogo nie przekona.
3) Zarówno "dziwka" jak i "żyd" mają po dwa znaczenia. Jedno (wspólne dla nich) to "zdrajca", a drugie przypisuje zdradliwość jakiejś grupie społecznej, która przecież nie jest z natury zdradliwa. Na tym polega obraźliwość tych słów.
4) Mnie też nie interesuje puryzm językowy. Interesuje mnie natomiast przekaz haseł, które stosuje ruch anarchistyczny. Co innego mowa potoczna, przeklinanie, a co innego pisanie haseł, które mają przekazywać jakąś ideę. Język tego przekazu powinien być precyzyjnie skonstruowany, by przekazywać to co chcemy przekazać, a nie coś przeciwnego.
Nie staram się ci narzucić jak rozumieć słowo "dziwka". Tłumaczę ci tylko, że niezależnie co na ten temat sądzisz, jest ono obraźliwe dla osób, których zapewne nie chcesz obrazić. Po co chcesz sobie robić wrogów? W obronie słów, których i tak nie używasz?
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
1) Ja na Mazowszu (np. na
1) Ja na Mazowszu (np. na moim podwórku), "dziwkę" słyszę w odniesieniu do kobiet, które nie chcą się słuchać mężczyzn. Bardzo rzadko stosuje się to słowo wobec mężczyzn, a jeśli już, to tylko po to, żeby dodatkowo ich obrazić porównaniem do kobiety (bo to jest uważane za obraźliwe w patriarchalnej kulturze).
2) Przyjmij po prostu do wiadomości, że jeśli same prostytutki mówią o sobie "dziwka", to nie jest to samo, jak mężczyzna mówi o kobietach "dziwki". To nie tylko kwestia użytkownika, ale też słuchaczki. Jeśli jakaś kobieta czuje się tym obrażona (a tak właśnie jest), to po prostu przyjmij to do wiadomości, zamiast dzielić włos na czworo i uprawiać kazuistykę, która nikogo nie przekona.
3) Zarówno "dziwka" jak i "żyd" mają po dwa znaczenia. Jedno (wspólne dla nich) to "zdrajca", a drugie przypisuje zdradliwość jakiejś grupie społecznej, która przecież nie jest z natury zdradliwa. Na tym polega obraźliwość tych słów.
4) Mnie też nie interesuje puryzm językowy. Interesuje mnie natomiast przekaz haseł, które stosuje ruch anarchistyczny. Co innego mowa potoczna, przeklinanie, a co innego pisanie haseł, które mają przekazywać jakąś ideę. Język tego przekazu powinien być precyzyjnie skonstruowany, by przekazywać to co chcemy przekazać, a nie coś przeciwnego.
Nie staram się ci narzucić jak rozumieć słowo "dziwka". Tłumaczę ci tylko, że niezależnie co na ten temat sądzisz, jest ono obraźliwe dla osób, których zapewne nie chcesz obrazić. Po co chcesz sobie robić wrogów? W obronie słów, których i tak nie używasz?