Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Nie, 2010-04-04 21:06
"Rozmawiajmy o realnych pomysłach rozwiązania problemu, zamiast naiwnie wierząc, że nagle ludzie zaczną szanować energię i oszczędzać ją. To raczej mało prawdopodobne."
No tak, biorąc pod uwagę realia należy dać ludziom to, czego chcą czyli budować atomówki, bo przecież należy zużywać jeszcze więcej energii i tak w nieskończoność.
Poza tym brakami prądu straszono już w latach 80-tych (wtedy, kiedy wojskowe i atomowe lobby chciało EJ Żarnowiec postawić) i co? Zużycie prądu spadło tak*, że do dziś nie wykorzystujemy zainstalowanej mocy.
Tak więc problemu braku energii nie ma, jest za to problem zadłużonego francuskiego przemysłu nuklearnego, który szuka rynku zbytu.
Aha, piszesz, że poszanowanie energii jest niewykonalne.
To akurat zależy od tzw. władz a nie dobrej woli dzieciaka, który wyłączy światło wychodząc z pokoju lub gospodyni, która zrezygnuje z używania mikrofalówki.
To remonty linii przesyłowych i stacji transformatorowych w celu wyeliminowania, to izolacja budynków i ich konstrukcja dostosowana do klimatu (a nie budowanie wielkich okien od południa, przez co w zimie trzeba mocno grzać a w lato chłodzić) i wiele innych, realnych rozwiązań. I co się okaże? Że zużycie prądu spadnie o moc kilku reaktorów jądrowych przy użyciu ułamka środków, które pochłonie budowa EJ (nie mówiąc o kosztach składowisk, demontażu napromieniowanego budynku po zakończeniu ekslploatacji, za to zapłacą nasze dzieci i wnuki)
*zamknięto lub poupadały energochłonne zakłady przemysłowe.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
"Rozmawiajmy o realnych
"Rozmawiajmy o realnych pomysłach rozwiązania problemu, zamiast naiwnie wierząc, że nagle ludzie zaczną szanować energię i oszczędzać ją. To raczej mało prawdopodobne."
No tak, biorąc pod uwagę realia należy dać ludziom to, czego chcą czyli budować atomówki, bo przecież należy zużywać jeszcze więcej energii i tak w nieskończoność.
Poza tym brakami prądu straszono już w latach 80-tych (wtedy, kiedy wojskowe i atomowe lobby chciało EJ Żarnowiec postawić) i co? Zużycie prądu spadło tak*, że do dziś nie wykorzystujemy zainstalowanej mocy.
Tak więc problemu braku energii nie ma, jest za to problem zadłużonego francuskiego przemysłu nuklearnego, który szuka rynku zbytu.
Aha, piszesz, że poszanowanie energii jest niewykonalne.
To akurat zależy od tzw. władz a nie dobrej woli dzieciaka, który wyłączy światło wychodząc z pokoju lub gospodyni, która zrezygnuje z używania mikrofalówki.
To remonty linii przesyłowych i stacji transformatorowych w celu wyeliminowania, to izolacja budynków i ich konstrukcja dostosowana do klimatu (a nie budowanie wielkich okien od południa, przez co w zimie trzeba mocno grzać a w lato chłodzić) i wiele innych, realnych rozwiązań. I co się okaże? Że zużycie prądu spadnie o moc kilku reaktorów jądrowych przy użyciu ułamka środków, które pochłonie budowa EJ (nie mówiąc o kosztach składowisk, demontażu napromieniowanego budynku po zakończeniu ekslploatacji, za to zapłacą nasze dzieci i wnuki)
*zamknięto lub poupadały energochłonne zakłady przemysłowe.