Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
"Nieopłacalność" energii odnawialnych wynika właśnie z faworyzowania przez państwo energetycznych gigantów - bo centralizacja daje władzę i to gra się toczy. W Polsce vat na energetykę odnawialną wynosi 22%, na tradycyjną (brudną) 7%. Jakbyś chciał wiatrak mały sobie na podwórku postawić (chałupniczą metodą za 2000 zł zrobisz) to musisz prąd do sieci sprzedawać i po cenie rynkowej odkupować! Niedługo nawet zbieranie chrustu w lesie będzie przestępstwem, bo to przecież państwowe. Stąd "nieopłacalność". Pozorna opłacalność atomówek wynika stąd, że te co teraz działają (na Zachodzie od dwudziestu lat nie powstała ŻADNA, w USA od 77r.) powstawały w warunkach odbiegających od rynkowych i nikt się kosztami nie przejmował. Dziś są zamortyzowane, więc statystycznie zaniżają ceny atomowego prądu. Były dodatkami do programów zbrojeniowych. Dopiero teraz się okazuje, że współcześni mają po swoich rodzicach "kukułcze jajo". Bo składowisk bezpiecznych na odpady nie ma, nie ma też inżynierów którzy by wiedzieli jak zdemontować atomowe "dinozaury" (budowane w latach 70-80. na bazie planów z lat 60-70). Koszty rosną, a operatorzy umywają ręce. Za sny o potędze swoich ojców zapłacą dzieci. Uczmy się na cudzych błędach.
Owszem technologie odnawialne które wymieniłeś nie są pozbawione wad. Dlatego konieczny jest rozwój technologii małej skali. Im ta skala mniejsza tym mniejsza skala ingerencji w środowisko, a większa skala niezależności jednostek i małych grup. Nie leży to w interesie energetycznych gigantów, bo ich biznes to sprzedawać więcej i więcej towaru (czyli w tym przypadku energii). A wzrastać w nieskończoność mogą tylko nowotwory - ze skutkiem wiadomym. Do zaspokojenia realistycznych potrzeb w praktyce nie trzeba wiele.
Nie rozumiem logiki tych którzy pytają: Jaką masz alternatywę dla atomu? Można to przetłumaczyć: Jaką masz alternatywę dla okradania naszych dzieci i wnuków, w imię doraźnej wygody i komfortu?
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
"Nieopłacalność" energii
"Nieopłacalność" energii odnawialnych wynika właśnie z faworyzowania przez państwo energetycznych gigantów - bo centralizacja daje władzę i to gra się toczy. W Polsce vat na energetykę odnawialną wynosi 22%, na tradycyjną (brudną) 7%. Jakbyś chciał wiatrak mały sobie na podwórku postawić (chałupniczą metodą za 2000 zł zrobisz) to musisz prąd do sieci sprzedawać i po cenie rynkowej odkupować! Niedługo nawet zbieranie chrustu w lesie będzie przestępstwem, bo to przecież państwowe. Stąd "nieopłacalność". Pozorna opłacalność atomówek wynika stąd, że te co teraz działają (na Zachodzie od dwudziestu lat nie powstała ŻADNA, w USA od 77r.) powstawały w warunkach odbiegających od rynkowych i nikt się kosztami nie przejmował. Dziś są zamortyzowane, więc statystycznie zaniżają ceny atomowego prądu. Były dodatkami do programów zbrojeniowych. Dopiero teraz się okazuje, że współcześni mają po swoich rodzicach "kukułcze jajo". Bo składowisk bezpiecznych na odpady nie ma, nie ma też inżynierów którzy by wiedzieli jak zdemontować atomowe "dinozaury" (budowane w latach 70-80. na bazie planów z lat 60-70). Koszty rosną, a operatorzy umywają ręce. Za sny o potędze swoich ojców zapłacą dzieci. Uczmy się na cudzych błędach.
Owszem technologie odnawialne które wymieniłeś nie są pozbawione wad. Dlatego konieczny jest rozwój technologii małej skali. Im ta skala mniejsza tym mniejsza skala ingerencji w środowisko, a większa skala niezależności jednostek i małych grup. Nie leży to w interesie energetycznych gigantów, bo ich biznes to sprzedawać więcej i więcej towaru (czyli w tym przypadku energii). A wzrastać w nieskończoność mogą tylko nowotwory - ze skutkiem wiadomym. Do zaspokojenia realistycznych potrzeb w praktyce nie trzeba wiele.
Nie rozumiem logiki tych którzy pytają: Jaką masz alternatywę dla atomu? Można to przetłumaczyć: Jaką masz alternatywę dla okradania naszych dzieci i wnuków, w imię doraźnej wygody i komfortu?