Dodaj nową odpowiedź

Francja: Protest paryskich prostytutek

Świat | Dyskryminacja | Kultura | Prawa pracownika | Protesty

Paryskie prostytutki wyszły na ulice. Podczas demonstracji, do której doszło w środę, żądały oficjalnego uznania ich statusu. Prostytutki krzyczały takie hasła jak: "Uprawiacie z nami seks, ale głosujecie przeciwko nam", czy "Płacimy podatki, to znaczy, że to prawdziwa praca".

Prostytutki chciałyby legalizacji ich zawodu, co umożliwi im dostęp do opieki medycznej i socjalnej. Płatny seks jest we Francji nielegalny. W ostatnich czasach przepisy uległy jeszcze zaostrzeniu.

Prostytutki protestowały przeciwko planowanej legalizacji domów publicznych we Francji, utrzymując że uniemożliwi im to pracę na własną rękę. - Jesteśmy dziwkami i jesteśmy z tego dumne - napisano na jednym z transparentów. Parlamentarzyści rządzącej UMP zaproponowali powrót do przedwojennego prawa, w którym prostytucja i domy publiczne były legalne. Ustawa miałaby "oczyścić" ulice z prostytutek i przy okazji zapewnić im normalną ochronę ze strony kodeksu pracy.

Protestujące wczoraj w Paryżu kobiety utrzymują jednak, że ustawa ogranicza możliwość samodzielnej pracy, wpychając je w ręce alfonsów.

- Jesteśmy pracownikami i chcemy mieć swobodę wyboru swojej pracy - cytują dziś francuskie gazety jedną z prostytutek. - Lekarze mogą pracować w firmach, albo własnych klinikach. Ważne jest, żeby ludzie sami wybierali sposób pracy.

W Senacie odbyła się w tej sprawie wczoraj debata zorganizowana przez Partię Zielonych, ale Chantal Brunel, autorka proponowanej ustawy z UMP, sama nie przyszła. Po jej zakończeniu kobiety, ale i mężczyźni, wyszli na ulicę demonstrując. Skandowali "śpicie z nami, a głosujecie przeciw nam".

Na stronie Feminoteki został opublikowany wywiad z Teresą Oleszczuk, jedną z założycielek Fundacji La Strada przeprowadzony do raportu "20 lat - 20 zmian. Kobiety w Polsce w okresie transformacji 1989-2009"

"(...) Myślę, że ta cała otoczka obyczajowa wokół prostytucji jako zjawiska, która powoduje, że trudno jest zaakceptować prostytucję jako wybór kobiet, spowodowana jest przez nasz stosunek do kobiety. Bo jaka jest różnica między źle traktowaną nastolatką, która ma być hodowanym przez kulturę masową obiektem seksualnym i tylko tak postrzeganą osobą w relacjach rówieśniczych, w relacjach zewnętrznych, a osobą, która postanawia to wykorzystać, brać za to pieniądze?

Podległość seksualna kobiety, jako element władzy męskiej – to jest coś, od czego powinno się rozpocząć każdą rozmowę o tym, co jest niebezpiecznego w prostytucji. I to jest ten wątek prostytucji akceptowalnej: jaką kobieta uprawiająca ten zawód ma świadomość i jak umie z tego korzystać, jak umie kontrolować to przyjmowanie władzy nad sobą, a może przejmuje władzę? To jest dla mnie istotne w tym wszystkim, ale nie da się na tym poziomie rozmawiać, zawsze to trzeba uprościć i sprowadzić do tego „zamykać agencje, nie zamykać”.

Legalizować czy nie?

Teresa Oleszczuk: Co legalizować w prostytucji?

Wszyscy mówią, że zalegalizują prostytucję i dzięki temu wszystkim będzie lepiej: kobiety będą mieć ubezpieczenia, państwo podatki....

Teresa Oleszczuk: Tak, i będą miały emerytury w ZUS-ie. Ja pewnie będę miała emeryturę 860 złotych po trzydziestu pięciu latach pracy „przyzwoitej”. A ile się pracuje w prostytucji?

Całość wywiadu: Co legalizować w prostytucji? O La Stradzie i różnym rozumieniu prostytucji

(Źródło: Feminoteka, AFP, Tokfm.pl)

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.