Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pon, 2010-03-29 19:32
Islam niby oznacza pokój, ale jest to niestety złudzenie. Koran jako księga jest straszliwie niespójny. Fragmenty dyktowane przez Mahometa, gdy był przywódcą małej grupki religijnej w Mekce są faktycznie dość umiarkowane i tolerancyjne, te natomiast, które stworzone zostały po ucieczce do Medyny i w trakcie zarządzania nowo powstałą teokracją, zieją nienawiścią. Najpopularniejsza (nawet w mniej hardkorowym sunnizmie) interpretacja świętej księgi głosi zaś, że fragmenty nowsze "anulują" starsze. Czyli te ksenofobiczne się w ostatecznym rozrachunku liczą. Nie bez przyczyny Al-Kaida i Hamas zwą się ruchami fundamentalistycznymi. Jasne - większość muzułmanów, szczególnie tych żyjących na Zachodzie, serdecznie jebie te tysiąc pięćset zakazów nakazów i moralnych zaleceń (zdobywają one popularność i tak w sytuacjach kryzysowych, gdy dla w większości nieoświeconego tłumu tworzą jedyny, bo tradycyjny, w miarę zrozumiały system etyczny vide Iran po obaleniu szacha, Czeczenia), co nie zmienia faktu, że islam czysto koraniczny, jest religią nienawiści.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Islam niby oznacza pokój,
Islam niby oznacza pokój, ale jest to niestety złudzenie. Koran jako księga jest straszliwie niespójny. Fragmenty dyktowane przez Mahometa, gdy był przywódcą małej grupki religijnej w Mekce są faktycznie dość umiarkowane i tolerancyjne, te natomiast, które stworzone zostały po ucieczce do Medyny i w trakcie zarządzania nowo powstałą teokracją, zieją nienawiścią. Najpopularniejsza (nawet w mniej hardkorowym sunnizmie) interpretacja świętej księgi głosi zaś, że fragmenty nowsze "anulują" starsze. Czyli te ksenofobiczne się w ostatecznym rozrachunku liczą. Nie bez przyczyny Al-Kaida i Hamas zwą się ruchami fundamentalistycznymi. Jasne - większość muzułmanów, szczególnie tych żyjących na Zachodzie, serdecznie jebie te tysiąc pięćset zakazów nakazów i moralnych zaleceń (zdobywają one popularność i tak w sytuacjach kryzysowych, gdy dla w większości nieoświeconego tłumu tworzą jedyny, bo tradycyjny, w miarę zrozumiały system etyczny vide Iran po obaleniu szacha, Czeczenia), co nie zmienia faktu, że islam czysto koraniczny, jest religią nienawiści.