Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Jedynie co to sądzę, że wypadałoby rozwinąć nieco tezę dotyczącą tego fragmentu: "Także branża internetowa oraz informatyczna – wielka nadzieja obrońców kapitalizmu - zaledwie w niewielkim stopniu ulżyła tracącym pracę w kurczącej się produkcji przemysłowej krajów Zachodu."
Jest to bardzo ważne o czym piszesz a o czym nie wiele osób wspomina. Kapitalizm już co najmniej dwukrotnie ratował się dzięki rewolucjom przemysłowym/technologicznym. Przykładowo kapitalizm wyszedł z ogromnego - strukturalnego - kryzysu lat 1873 - 1896 dzięki rewolucji technologicznej - pojawieniu się elektryczności, silnika diesla, telefonu, etc. Podobnie współcześnie zwolennicy kapitalizmu liczą na to, że "rewolucja informatyczna" dokona cudu i uratuje kapitalizm przed zjedzeniem samego siebie (w wyniku sprzeczności) i rozerwania go na strzępy przez ludzkość.
A wbrew pozorom i powstawaniu wielkich korporacji informatycznych (Microsoft, Google, Apple, Novell, etc) paradoksalnie to rozwój internetu podważa i zagraża prawu własności :) a także prowadzi do rozkładu tradycyjnych i hierarchicznych modeli pracy. Oczywiście kapitalistyczne organizacje także mogą w jakimś stopniu opierać się na rozwiązaniach sieciowych - nigdy nie będą jednak w pełni niehierarchiczne i sieciowe - albowiem podważałoby to możliwość akumulacji kapitału, pogoni za zyskiem i dążenia do zwiększa wartości dodatkowej z pracy robotników. To też akcjonariusze, właściciele, prezesi, managerowie zawsze dążą do jak największej centralizacji organizacji by zachować nad nią kontrolę i móc jak najszerzej wyzyskiwać pracowników "umysłowych", niczym w XIX wieku.
Sądzę, że warto także dodać, że obecny kryzys nie ma charakteru przejściowego. Jest to ogromny kryzys będący efektem sprzeczności w tym systemie. Przykładowo spokojnie możemy mówić, że nie możliwa jest stała i ciągła akumulacja kapitału chociażby w tym fakcie, że kończy się powoli dyktat kapitału nad pracą.
Zobaczmy jeszcze jedno. Spójrzmy na to jak kapitalizm marnotrawi swój (i nie tylko) potencjał i stanowi to jednocześnie o największym absurdzie tego systemu. Obecny rozwój technologiczny, poziom produkcji, etc. pozwala na zaspokojenie potrzeb każdego człowieka na planecie. Jednak pogoń za akumulacją kapitału, sprawiła, że mamy niespotykaną dotychczas nierówność w dostępie do dóbr, środków produkcji i największą skalę ubóstwa i biedy w dziejach.
"Wszelkie państwo to sojusz bogatych przeciwko biednym, sojusz posiadających władzę przeciwko tym, którymi rządzą" http://drabina.wordpress.com
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Naprawdę bardzo dobry
Naprawdę bardzo dobry artykuł ! Xavier - kawał dobrej roboty !
Jedynie co to sądzę, że wypadałoby rozwinąć nieco tezę dotyczącą tego fragmentu: "Także branża internetowa oraz informatyczna – wielka nadzieja obrońców kapitalizmu - zaledwie w niewielkim stopniu ulżyła tracącym pracę w kurczącej się produkcji przemysłowej krajów Zachodu."
Jest to bardzo ważne o czym piszesz a o czym nie wiele osób wspomina. Kapitalizm już co najmniej dwukrotnie ratował się dzięki rewolucjom przemysłowym/technologicznym. Przykładowo kapitalizm wyszedł z ogromnego - strukturalnego - kryzysu lat 1873 - 1896 dzięki rewolucji technologicznej - pojawieniu się elektryczności, silnika diesla, telefonu, etc. Podobnie współcześnie zwolennicy kapitalizmu liczą na to, że "rewolucja informatyczna" dokona cudu i uratuje kapitalizm przed zjedzeniem samego siebie (w wyniku sprzeczności) i rozerwania go na strzępy przez ludzkość.
A wbrew pozorom i powstawaniu wielkich korporacji informatycznych (Microsoft, Google, Apple, Novell, etc) paradoksalnie to rozwój internetu podważa i zagraża prawu własności :) a także prowadzi do rozkładu tradycyjnych i hierarchicznych modeli pracy. Oczywiście kapitalistyczne organizacje także mogą w jakimś stopniu opierać się na rozwiązaniach sieciowych - nigdy nie będą jednak w pełni niehierarchiczne i sieciowe - albowiem podważałoby to możliwość akumulacji kapitału, pogoni za zyskiem i dążenia do zwiększa wartości dodatkowej z pracy robotników. To też akcjonariusze, właściciele, prezesi, managerowie zawsze dążą do jak największej centralizacji organizacji by zachować nad nią kontrolę i móc jak najszerzej wyzyskiwać pracowników "umysłowych", niczym w XIX wieku.
Sądzę, że warto także dodać, że obecny kryzys nie ma charakteru przejściowego. Jest to ogromny kryzys będący efektem sprzeczności w tym systemie. Przykładowo spokojnie możemy mówić, że nie możliwa jest stała i ciągła akumulacja kapitału chociażby w tym fakcie, że kończy się powoli dyktat kapitału nad pracą.
Zobaczmy jeszcze jedno. Spójrzmy na to jak kapitalizm marnotrawi swój (i nie tylko) potencjał i stanowi to jednocześnie o największym absurdzie tego systemu. Obecny rozwój technologiczny, poziom produkcji, etc. pozwala na zaspokojenie potrzeb każdego człowieka na planecie. Jednak pogoń za akumulacją kapitału, sprawiła, że mamy niespotykaną dotychczas nierówność w dostępie do dóbr, środków produkcji i największą skalę ubóstwa i biedy w dziejach.
"Wszelkie państwo to sojusz bogatych przeciwko biednym, sojusz posiadających władzę przeciwko tym, którymi rządzą"
http://drabina.wordpress.com