Dodaj nową odpowiedź
Kongres Zjednoczenia Anarchizmu Polskiego (1 kwietnia)
XaViER, Czw, 2010-04-01 07:43 Blog | Ironia/Humor | Ruch anarchistycznyAktualizacja 15:37 Około godziny 4:50, gdy większość delegatów wyszła już z sali w geście protestu, przegłosowano zjednoczenie nie tylko Anarchizmu Polskiego, ale też całej Opozycji Antyautorytarnej. Na frontmena tego nowopowstałego ruchu zaocznie wybrany został Prezes Jarosław Kaczyński. Nie wiadomo jaki był los listów poparcia dla reformy ubezpieczeń Baraka Obamy, działań Emiratu Kaukaskiego i prezydentury Hugo Chaveza, niektórzy sądzą, że je przegłosowano inni dodają, że w mniejszości, niezgodnie z procedurą.
Aktualizacja 14:57 Ponieważ coraz więcej uczestników kongresu trzeźwieje będą pojawiać się nowe informacje. Okazuje się, że akcja GAAFy nie była jedyną illegalistyczną tej nocy. Delegacja Związku Zawodowego Sierpień 80, która przyjechała na obrady z listem poparcia Lecha Kaczyńskiego została napadnięta przez bliżej niezidentyfikowanych sprawców, wiadomo jednak że pochodzących z sekcji zrzeszającej tłumaczy marksistowskich tekstów. Zginęły 2 aparaty iPhone i laptop firmy Apple wyceniany na około 10 000 zł. Jeden z dziesionarzy przesłał do redakcji anonimowy list, w którym oświadcza, że uzyskane tak pieniądze pomogą mu w spłacie kredytu studenckiego.
Aktualizacja 14:31 Jak dowiedziała się redakcja tuż po zakończeniu kongresu nieznana wcześniej Grupa Apolitycznego Antyfaszyzmu (GAAF) pobiła część jego uczestników pisząc na pobliskim murze "Faszyzm, Komunizm i Anarchizm to jedno gówno - śmierć lewactwu, narodowcom i wogóle". Część świadków twierdzi, że GAAFowcy mieli przy sobie liczne nowe akcesoria z logiem Gazety Wyborczej
Dziś w nocy w Warszawie odbył się Tajny Kongres Zjednoczenia Anarchizmu Polskiego. Zgromadził niemal wszystkich tajnych i nieświadomych współpracowników anarchizmu (TW). Na wstępie odczytano intencję Kongresu, którego celem jest stworzenie Polskiej Zjednoczonej Partii Anarchistycznej (PZPA).
Już na początku Kongresu doszło do spięć, gdy na mównicę próbował wejść Korwin-Mikke, podający się za "anarcho-konserwo-kapitalistę". Próbował odczytać swoją krytykę nowej płaszczyzny Federacji Anarchistycznej. Miał podkreślone różnymi kolorami kolejne tezy płaszczyzny w zależności od stopnia "zarażenia socjalizmem". Jednak nowopowstała sekcja dziwek i żigolaków ZSP obrzuciła go zużytymi podpaskami, co spowodowało wstrząs anafilaktyczny u Korwina, który został odwieziony w nieznanym kierunku przez libertarian z młodzieżówki UPR. Ci ostatni wyrazili oburzenie "skomuszeniem anarchistów w Polsce w ostatnich latach" i opuścili salę.
Następnie nas sali ujawniło się dwóch agentów ABW, którzy domagali się stworzenia sekcji pracowników służb bezpieczeństwa. Opowiadali o mobbingu, zastraszaniu i laniu pałami nieposłusznych agentów przez kierownictwo Firmy. Agenci, którzy nie chcieli udawać żigolaków i spać z rozpracowywanymi kobietami, straszeni są losem agenta Tomasza. Agenci zostali jednak rozpoznani, jako równocześnie członkowie ONR i wyniesieni w nieznanym kierunku przez antifę.
Następnie doszło do spięć podczas wykładu "O wyższości anarchizmu poznańskiego nad praskim", i po tym jak sekcja FA Praska Rewolucja wystąpiła z koreferatem: "O wyższości anarchizmu praskiego nad poznańskim". Zebrani podzielili się równo po połowie w tym względzie, z wyjątkiem jednego stirnerysty, który usiadł po środku w przejściu pomiędzy krzesełkami. Tym samym nie doszło do ostatecznych rozstrzygnięć, ponieważ stirnerysta, mimo użycia poważnych środków perswazji, uparcie nie chciał opowiedzieć się po żadnej ze stron i tym samym przeważyć szalę i doprowadzić do powstania PZPA. Wykazał tym samym, w zgodnej opinii zgromadzonych, że indywidualizm rozbija jedność ruchu anarchistycznego. Stirnerysta w międzyczasie został wyniesiony w nieznanym kierunku.