Dodaj nową odpowiedź

Drogi Towarzyszu! Widzę,

Drogi Towarzyszu! Widzę, że pomimo moich usilnych starań poniosły Cię nerwy, a tymczasem ja naprawdę życzę Wam jak najlepiej.

„Wcześniej były wielokrotne koncerty tak? Z tego, co pamiętam było ich 5 przez cały rok..”

Rozumiem, że 5 koncertów od dzisiaj nie kwalifikuję się pod pojęciem „wielokrotne”? Czy może pisząc o waszym przedsięwzięciu trzeba za każdym razem podawać dokładne wartości liczbowe? To Ci dopiero społecznicy!

„Kto z ludzi związanych z Berzą mówił coś o zajmowaniu pustostanów? Niebyło takiej sytuacji bo zaczęliśmy od dogadania się z Pkp ponieważ ten budynek był nam znany”

To ja może zacytuję raz jeszcze: „Ekipa ludzi […] wkroczyla na teren budynku”
Inną sprawą jest, że używacie cały czas określenia „squat”, którego definicja wyklucza was z ram tej idei. Wcale to jednak nie znaczy, że robicie coś mniej istotnego. Nie wiem skąd to parcie, żeby koniecznie tak nazywać to miejsce.

„Niewiem czy wiesz ale niektórzy związani z Berzą mają teraz sprawe w sądzie za próbe skłotowania budynku w Rudzie Sl w lutym 2009, wiec akcje bezposrednia w tym wypadku nie była możliwa”

Była możliwa- z wykluczeniem osób z wyrokiem. Kontynuując twoje słowoczepialstwo, to nie „część” osób tylko jedna osoba.

„Pokaż mi w Polsce istniejące skłoty których mieszkancy nie dogadywali sie z wlascicielem, w wiekszosci przypadkow ktore sa mi znane skłotersi dogadywali sie z wlasciceilem terenu, budynku”

Jeśli „dogadanie się z właścicielem” polega na płaceniu mu comiesięcznego, kilkuset złotowego czynszu to w takim razie każdy właściciel kluby czy knajpy który organizuje koncerty jest squatersem. Cóż za wspaniałe czasy, przeżywamy prawdziwy rozkwit squatingu w Polsce!
Są w Polsce miejsca które korzystają z podobnej formy tj. CRK, tektura, CKN13. Można je jakoś wiązać z szeroko pojętą kulturą squaterską, ale sami mieszkańcy nigdy tych miejsc tak nie nazywali. Inną sprawą jest, że w w/w przypadkach budynki są dzierżawione od miasta przez stowarzyszenie i płacą mniejszy czynsz roczny niż Wy na miesiąc.

„Piszesz ze opis remontów daje mylne wyobrażenie o tym miejscu, w takim razie widze ze znasz lepiej ten budynek niz my sami. Skąd wiesz jak wyglądał po zimie?”

Tak jak już pisałem, stwierdziłem to po krótkim czasie w jakim przystosowaliście go do użytku. Pustostanu nie wyremontowalibyście w niecały miesiąc, a opis prac jest tak rozległy, że nawet 16-letni Rozbrat by się nie powstydził.

„A na koniec pokaż ile pustostanów ty zajołeś i jak wybitnym jestes skłoterso anarchistą.
no i najwazniejsze na nastepny raz , mniej odwage podpisac sie.”

Nie widzę potrzeby podpierania się swoim anarchistycznym autorytetem przy wyrażaniu tej krytyki. Tym bardziej, że jest to krytyka mało istotna. Podpisywać się również nie będę. Przede wszystkim dlatego, że nie mam ochoty do tej dyskusji wracać, ani w Internecie, ani w rzeczywistości, poza tym autor tego artykułu również się nie podpisał, a to jemu można by zarzucić pozoranctwo.

Pozdrawiam :)
Powodzenia!

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.