Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Słodkie bzdurki o inżynierach, których niby nie ma. Na polibudzie we Wro można już na pierwszym semestrze przejść z warunkami (nie wiem, czy na wszystkich kierunkach, ale na automatyce i robotyce tak jest na pewno), absolwentów jest trochu, wielu z nich do tej pory szuka bezskutecznie pracy. Po jakich kierunkach na pewno znajdziesz pracę? Jest jeden kierunek - nazywa się Plecy Tatusia. Jeśli Tatuś ma duże plecy, dostaniesz jakąś ładną posadkę, może ci nawet kupi firmę na 24 urodziny.
Przypomina mi się gadanina starszego pokolenia, które do tej pory nie może wyczaić, że studia nie gwarantują obecnie zazwyczaj niczego poza sporymi sumami wydanymi na naukę i że prawdopodobnie będzie musiało jeszcze przez kilka lat pomagać swojemu już 30-letniemu dziecku przeżyć. Od kilku lat spotykam pozbawionych złudzeń młodych ludzi, którzy mogą przeczytać całe etykietki wykładanego przez nich towaru (są w końcu w kilku językach), ale nie stać ich na papier toaletowy, choć są po jakichś ładne brzmiących kierunkach, na które tak mocno popychali ich rodziciele.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Słodkie bzdurki o
Słodkie bzdurki o inżynierach, których niby nie ma. Na polibudzie we Wro można już na pierwszym semestrze przejść z warunkami (nie wiem, czy na wszystkich kierunkach, ale na automatyce i robotyce tak jest na pewno), absolwentów jest trochu, wielu z nich do tej pory szuka bezskutecznie pracy. Po jakich kierunkach na pewno znajdziesz pracę? Jest jeden kierunek - nazywa się Plecy Tatusia. Jeśli Tatuś ma duże plecy, dostaniesz jakąś ładną posadkę, może ci nawet kupi firmę na 24 urodziny.
Przypomina mi się gadanina starszego pokolenia, które do tej pory nie może wyczaić, że studia nie gwarantują obecnie zazwyczaj niczego poza sporymi sumami wydanymi na naukę i że prawdopodobnie będzie musiało jeszcze przez kilka lat pomagać swojemu już 30-letniemu dziecku przeżyć. Od kilku lat spotykam pozbawionych złudzeń młodych ludzi, którzy mogą przeczytać całe etykietki wykładanego przez nich towaru (są w końcu w kilku językach), ale nie stać ich na papier toaletowy, choć są po jakichś ładne brzmiących kierunkach, na które tak mocno popychali ich rodziciele.