Dodaj nową odpowiedź

W tekście nie ma słowa na

W tekście nie ma słowa na temat pozytywnej oceny Katynia, więc radziłbym czytać ze zrozumieniem.

W tekście, napiszę łopatologicznie, chodzi o tworzenie martyrologicznego mitu, wałkowanego wszędzie - od ambony po TV aż po szkołę. Nie znam książki np. do gimnazjum w której potępiano by haniebne czyny polskiego wojska, zawsze jeśli się to pojawia to w kontekście tego, że "musieliśmy". Czy przeczytasz w szkole, że Bolesław Chrobry zgwałcił ruską księżniczkę podczas wyprawy łupieskiej na wschód? Nie. Poczytasz za to łzawe książki o tym jak nas gnębili wszyscy dookoła. O mordach Lisowczyków też wiele w szkole się nie dowiesz.

To że Kaczyński przeprosił nie ma w tym kontekście żadnego znaczenia, bo mało kto o tych przeprosinach usłyszał, a ci którzy je usłyszeli już dawno zapomnieli. Natomiast o Katyniu nie pozwolą ci zapomnieć. Będą rozwijać martyrologię w celu umocnienia miłości do armii i narodu i wałkowania w kółko jak to Polska cierpiała sama będąc bez skazy. Każdy mit czemuś służy.

Co do Kronsztadu itd. to, przynajmniej w moim przypadku gdy o tym piszę, nie chodzi o martyrologię, która się brzydzę. Chodzi raczej o wyciągnięcie wniosków na przyszłość z klęski i zgubnej ufności niektórych ludzi wobec "silnych jednostek", a nie po to żeby świeczki stawiać i trąbić jak to anarchiści byli wiecznie prześladowani (zresztą w Kronsztadzie tych anarchistów wielu nie było). Poza tym nawet mit Kronsztadu służy zupełnie czemu innemu - budowaniu sprzeciwu wobec koncentracji władzy. Bliżej mi do tego mitu, niż mitu Narodu i Armii budowanego przez propagandę wokół Katynia.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.