Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
właśnie o ten polityczny kapitał budowany na trupach tutaj chodzi.
Jeśli chodzi zaś o oficerów. Nie chodzi tu o to, że "sobie zasłużyli", ale że buduje się mit kryształowo czystej kadry oficerskiej i o pytanie: dlaczego akurat to a nie inne wydarzenie jest tak hołubione przez media i polityków. Dlaczego nie mówi się o zachowaniu polskiej armii względem przeciwników politycznych, robotników i chłopów. Nie musi być to nawet w kontekście Katynia, ale w ogóle o tym jest cicho-sza i tylko interesujący się dwudziestoleciem międzywojennym coś niecoś wiedzą. Dlaczego nie powstał żaden film po 1989 roku w którym polska armia i policja np. strzela do robotników? Nawet film o Westerplatte stracił poparcie władz i miał kłopoty ze sfinansowaniem, bo ktoś tam sika w jednej scenie na obraz marszałka Rydza-Śmigłego. I że to nie licuje z obrazem armii.
Obraz polskiej armii musi być jeden - taki jak w filmie Wajdy. Wszyscy oficerowie w tym filmie sa niemal kryształowi, kochający rodziny i w ogóle. Taki mi obraz został w głowie po jego obejrzeniu. Kompletnie czarno-biały obraz świata. Po jednej stronie szatan po drugiej anioły idące czwórkami do nieba. I pomyśleć że robił to ten sam reżyser który tak dobrze kiedyś dekonstruował tę martyrologię polską. A teraz jedyne co potrafi to kręcić jakieś niemal dewocjonalia, podobnie jak Kawalerowicz. To jest żenujące.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
właśnie o ten polityczny
właśnie o ten polityczny kapitał budowany na trupach tutaj chodzi.
Jeśli chodzi zaś o oficerów. Nie chodzi tu o to, że "sobie zasłużyli", ale że buduje się mit kryształowo czystej kadry oficerskiej i o pytanie: dlaczego akurat to a nie inne wydarzenie jest tak hołubione przez media i polityków. Dlaczego nie mówi się o zachowaniu polskiej armii względem przeciwników politycznych, robotników i chłopów. Nie musi być to nawet w kontekście Katynia, ale w ogóle o tym jest cicho-sza i tylko interesujący się dwudziestoleciem międzywojennym coś niecoś wiedzą. Dlaczego nie powstał żaden film po 1989 roku w którym polska armia i policja np. strzela do robotników? Nawet film o Westerplatte stracił poparcie władz i miał kłopoty ze sfinansowaniem, bo ktoś tam sika w jednej scenie na obraz marszałka Rydza-Śmigłego. I że to nie licuje z obrazem armii.
Obraz polskiej armii musi być jeden - taki jak w filmie Wajdy. Wszyscy oficerowie w tym filmie sa niemal kryształowi, kochający rodziny i w ogóle. Taki mi obraz został w głowie po jego obejrzeniu. Kompletnie czarno-biały obraz świata. Po jednej stronie szatan po drugiej anioły idące czwórkami do nieba. I pomyśleć że robił to ten sam reżyser który tak dobrze kiedyś dekonstruował tę martyrologię polską. A teraz jedyne co potrafi to kręcić jakieś niemal dewocjonalia, podobnie jak Kawalerowicz. To jest żenujące.