Dodaj nową odpowiedź

Składanka bzdur

Prosty przykład (który w pewnym sensie pojawił się juz w innych komentarzach) jeżeli umiera brat znajomego, sąsiadka, ktoś morduje brata koleżanki lub w katasrofie giną ludzie z pracy - innymi słowy, jeśli giną ludzie których znam, to mnie wbija w ziemię ( mniej lub bardziej). Jeśli giną ludzie których na oczy nie widziałem, o których nigdy nie słyszałem, to w zależności od okoliczności - albo mnie to wcale nie obchodzi albo co najwyżej nieznacznie. Między innymi dla tego ludzie byli bardziej wstrząśnięci śmiercią tych których bardziej znali (choćby z telewizji) kojarzyli ich twarze, głosy, wypowiedzi, zachowania. Dla tego też linia "ważności" ofiar nie przebiega między szychami i biednym personelem którego nikt nie opłakuje. Po usłyszeniu wiadomości o katastrofie przed oczami stawały twarze tych których się kojarzyło i to siłą rzeczy musialo bardziej wstrząsać niż anonimowe nazwisko. Poza tym prezydent jest jeden, a stewardess tysiące, a w dodatku w systemie w jakim żyjemy śmierć presydenta dotyczy każdego bezpośrednio zaś śmierć stewardessy tylko garstki - i nie oznacz to wcale, że ten pierwszy jest np. lepszym człowiekiem itd. Co zaś się tyczy wzmianki o Stalinie to szkoda czasu żeby się nad tym rozwodzić. Wogóle mam wrażenie że ten tekst napisał jakiś rozgorączkowany nastolatek.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.