Dodaj nową odpowiedź

W Gdańsku tylko pojedyncze jednostki wznosiły okrzyki: "Lepszy martwy niż wybrany" oraz "Stu was, stu was, niech zginie, zginie nam". Pod nieczynnym biurem zapalono fontannę pirotechniczną z nadzieją na odejście także i tej drugiej partii, było rozpijanie szampana na ulicy, ale jakoś nikt nie spisywał. Jedyna zaczepka była od "smutnych" liberałów pod Trzema Krzyżami, którzy udawali, że nie cieszą się z fizycznej eliminacji PiSu, choć dzięki obluzowanej śrubce w aeroplanie wygraną mają w kieszeni.