Dodaj nową odpowiedź

Pfff... nic dziwnego, cała ta żałobna wspólnota narodowa zaczęła się rozpadać już kilka dni temu, gdy okazało się, że pod płaszczykiem powszechnego żalu przepycha się stare polityczne partykularyzmy. I nie wydaje mi się wcale że mogłoby być inaczej gdyby tylko "wszyscy zachowywali się godnie". It was bound to happen.
Osobiście mam nadzieję, że ceremonia pogrzebowa (nie mam zamiaru jej oglądać) będzie jak największa i najbardziej bombastyczna, i jak najdłuższa - z wojskowymi defiladami, kazaniami arcybiskupów, armią ochroniaży i speców od PR pilnujących przebiegu rytuału.
Może do ludzi dotrze, że tak naprawdę nie chodziło tu o żałobę ale o wielki spektakl władzy.