Dodaj nową odpowiedź

Napinacie się na ewidentną

Napinacie się na ewidentną prowokację.

Warto jednak tutaj napomknąć o pewnych kwestiach. Pierwsze od czego bym zaczął to, że takie powyższe twierdzenie - mimo, że prowokacyjne - jest zgodne z obecnym prawicowym, neoliberalnym dyskursem, który stawia sprawę prosto "PRL jest to najgorszy okres" i "wszystko z PRL trzeba negować bo nic dobrego powstać nie mogło". Na zasadzie antytezy celebruje się natomiast II RP i rzekome polskie sukcesy tego okresu.

Po drugie nie jest to wcale taka prosta sprawa. PRL był największym wypaczeniem jaki mógł powstać. Wiadomo - zamiast socjalizmu (a tym bardziej urojonego komunizmu) mieliśmy zwyczajny kapitalizm państwowy. Nikt także nie powie, że był to różowy okres i kraj, w którym rzeki płynęły mlekiem i miodem. Prawdą jest jednak także, że był to okres bezpieczeństwa socjalnego - możliwości darmowego (i na dobrym poziomie jak na owe czasy) leczenia, edukacji (na każdym poziomie), mieszkania (może się czekało po 10 - 15 lat, ale się dostało bez zadłużania siebie, swoich dzieci i wnuków), etc. ogólnie na przyzwoitym poziomie stały kwestie socjalne i społeczne.

Z drugiej strony jako, że był to system kapitalistyczny (ale kapitalizmu państwowego) ze stosunkowo niskim poziomem życia, pracą najemną oraz oczywiście z wyzyskiem i to niekiedy z doby XIX wieku.

Po trzecie - mity długów. Długi Gierkowskie i inne z tego okresu dawno zostały spłacone. Jednak prawica najbardziej lubi tym szarżować. Teraz spłacamy długi Balcerowicza i kolejnych ekip neoliberalnych. Prawdą jest również to, że PRL umożliwił niesamowitą urbanizację oraz industrializację kraju. Po koniec tak różowo nie było, ale pierwszy plan 3 letni Bobrowskiego (który był typowym i jednym socjalistycznym planem gospodarczym wykonanym w PRL) pozwolił Polsce jako tako wyjść na prostą spod ciężaru wojny. Nie trzeba mówić, że Polska była pierwszym państwem w Europie biorącym udział w wojnie, które zniosło system kartkowy (tak, tak np. w takiej Wielkiej Brytanii kartki na niektóre towary utrzymywały się do lat 60-tych)

-------------

Odnośnie obecnego poziomu życia Polaków (badania z 2006 roku):

Okazuje się, że w wielu domach brakuje pieniędzy na wydatki kulturalne (44 procent), na zakup ubrań i butów (36 procent) oraz na leczenie (36 procent). Aż 25 procent ankietowanych przyznało, że nie wystarcza im pieniędzy na jedzenie, a 24 procent musi rezygnować z opłat za mieszkanie. 21 procent Polaków twierdzi, że pieniędzy brakuje im również na edukację.

33 procent Polaków, czyli jedna trzecia najbardziej obawia się biedy, ale przyznaje, że z optymizmem patrzy w przyszłość. 34 procent respondentów martwi się, że ich sytuacja materialna może się pogorszyć, chociaż nie obawia się ubóstwa, a 13 procent twierdzi, że obawia się biedy i tego jak sobie z nią poradzi. Zaledwie 19 procent Polaków jest spokojnych o swoją sytuację materialną.

"Wszelkie państwo to sojusz bogatych przeciwko biednym, sojusz posiadających władzę przeciwko tym, którymi rządzą"
http://drabina.wordpress.com

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.