Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
maly wielki czlowiek (niezweryfikowane), Sob, 2010-04-24 01:35
nie w kręcaj w to wojny bo ona jest bez znaczenia
Podaj mi przynajmniej jeden dobry powód, czemu nie powinienem rozkminiać przypadków uchylania się od posłuszeństwa brytyjskiej armii (między innymi) przez pryzmat jej zaangażowania w Afganistanie i wcześniej w Iraku.
cała sprawa sprowadza się tylko i wyłącznie do tego, że UK ma armię całkowicie zawodową więc NIKT NIE JEST ZMUSZANY DO SŁUŻBY czy ci się to podoba czy nie
Ale jakie to ma znaczenie for fukk sake, podobnie jak "poziom" jego uświadomienia? Armia wraz ze zniesieniem poboru nie traci automagicznie funkcji narzędzia represji w rękach klasy panującej, nie wyłączając British army. I wali mnie po całości, jakie rzeczywiście pobudki popchnęły Glentona do dezercji. Dla mnie liczy się już sam medialny efekt, gdy ktoś kto liznął wojaczki zaczyna kwestionować rozkazy, publicznie obnażać rzeczywistość, mniej kolorową niż przedstawiają to media, wojny w Afganistanie i domagać się jej zaprzestania. Jak słusznie zauważył cyklista, może to wywrzeć na społeczeństwie większy efekt niż hałasowanie "studentów z dobrych rodzin, co w dupie byli i gówno widzieli".
Zresztą nie ma co ciągnąć tej dyskusji. Postulujesz gibanie za dezercję i (co najmniej) wyjebane w wojnę w Afganistanie? Jesteś prawicowym śmieciem nie wartym mojej uwagi. Wracaj do kanału tudzież innej Frondy, z której wypełzłeś.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
nie w kręcaj w to wojny bo
nie w kręcaj w to wojny bo ona jest bez znaczenia
Podaj mi przynajmniej jeden dobry powód, czemu nie powinienem rozkminiać przypadków uchylania się od posłuszeństwa brytyjskiej armii (między innymi) przez pryzmat jej zaangażowania w Afganistanie i wcześniej w Iraku.
cała sprawa sprowadza się tylko i wyłącznie do tego, że UK ma armię całkowicie zawodową więc NIKT NIE JEST ZMUSZANY DO SŁUŻBY czy ci się to podoba czy nie
Ale jakie to ma znaczenie for fukk sake, podobnie jak "poziom" jego uświadomienia? Armia wraz ze zniesieniem poboru nie traci automagicznie funkcji narzędzia represji w rękach klasy panującej, nie wyłączając British army. I wali mnie po całości, jakie rzeczywiście pobudki popchnęły Glentona do dezercji. Dla mnie liczy się już sam medialny efekt, gdy ktoś kto liznął wojaczki zaczyna kwestionować rozkazy, publicznie obnażać rzeczywistość, mniej kolorową niż przedstawiają to media, wojny w Afganistanie i domagać się jej zaprzestania. Jak słusznie zauważył cyklista, może to wywrzeć na społeczeństwie większy efekt niż hałasowanie "studentów z dobrych rodzin, co w dupie byli i gówno widzieli".
Zresztą nie ma co ciągnąć tej dyskusji. Postulujesz gibanie za dezercję i (co najmniej) wyjebane w wojnę w Afganistanie? Jesteś prawicowym śmieciem nie wartym mojej uwagi. Wracaj do kanału tudzież innej Frondy, z której wypełzłeś.