Dodaj nową odpowiedź

Tajladnia - protestujący zmniejszają zakres żądań

Świat | Protesty

Wczoraj dzielnicami biznesowymi Bangkoku wstrząsnęło 5 eksplozji. Jedna osoba zginęła a 87, w tym kilku obcokrajowców zostało rannych (wcześniej źródła rządowe mówiły o 3 zabitych ale nie potwierdziły tego nawet podległe im służby medyczne). Władze podają, że strzelano z granatnika, dodając oczywiście, że stał on na terenie zajętym przez antyrządowych demonstrantów.Czerwone Koszule, których kilkadziesiąt tysięcy koczuje na skrzyżowaniu w sercu bogatej dzielnicy miasta natychmiast zaprzeczyły jakimkolwiek związkom z atakiem.

Dziś rano policja podeszła pod obozowisko, które całe otoczone jest ustawionymi na sztorc bambusowymi kijami i stosami opon. Policja zażądała rozebrania barykad, na co demonstranci odpowiedzieli oblaniem ich paliwem. Funkcjonariusze wycofali się. Wojskowi podali wkrótce potem, że nie będzie ataku na demonstrantów.

Reuters pisze o "kilku" starciach z rojalistami, którzy sami siebie nazywają "Wielokolorowymi", polegających głównie na wzajemnym obrzucaniu się butelkami i kamieniami.

Czerwone Koszule już po deklaracji wojskowych zaproponowały rządowi nowe warunki - zakończą protest jeśli w ciągu 30 dni rozwiąże on parlament i w ciągu 60 ogłosi wybory. Jest to złagodzenie stanowiska - do tej pory manifestanci mówili, że odejdą tylko w razie natychmiastowego rozwiązania parlamentu. Dodatkowo protestanci zażądali powołania niezależnej komisji, która zbada okoliczności zabicia przez wojsko ponad 20 osob na demonstracji 10 kwietnia.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.