Dodaj nową odpowiedź

Ano w tym problem, że to

Ano w tym problem, że to okradanie dzieci i wnuków w imię doraźnych zysków koncernów i politycznych klik. Odpadów radioaktywnych nie da się utylizować, trzeba je składować i nadzorować (a to kosztuje) przez setki lat. Nikt odpowiedzialności w takim przedziale czasowym nie zagwarantuje, a jeśli twierdzi, że tak, to kłamie.
Ryzyko katastrofy jest niewielkie - fakt. Ale. Oprócz katastrofy są jeszcze pomniejsze awarie - bo żadna technologia z wiekiem nie staje się doskonalsza, przeciwnie zużywa się i starzeje. Wokół niemieckich (najwyższe standardy bezpieczeństwa) elektrowni wykrywano radioaktywne skażenia w glebie i wodach gruntowych. Wokół wszelkich instalacji nuklearnych (kopalnie uranu, fabryki paliwa, elektrownie, składowiska) notuje się częstsze zachorowania na raka i białaczkę (w promieniu kilku-kilkunastu km).
Problem wielu krajów mających atomówki jest to, że nie wiedzą jak je zdemontować i kto ma za to zapłacić, a ceny idą w miliardy.
Logika absurdalna: inni mają, my też musimy. Uczyć się trzeba na cudzych błędach. We Francji atom nie zarabia na siebie, stale wymaga dopłat z podatków. A koszta lawinowo urosną jak przyjdzie do likwidowania skażeń, demontażu bloków atomowych i płacenia za odpady...
Wszystko jest opłacalne puki płaci kto inny.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.