Dodaj nową odpowiedź

można jednak też w sądzie wygrać np. w sprawie blokady biura PO w Poznaniu jest już jedna osoba której czyn został uznany za mało szkodliwy społecznie:-) sąd nie obciążył nawet kosztami procesu. Istnieją też inne przykłady, po za tym jest różnica między cichym przyjęciem mandatu, a odmową (w końcu czy robiło się coś złego) a następnie podtrzymywanie hałasu wokół rozprawy i wyroku. To kolejna forma nacisku, ja się tylko przyjmuje mandaty to dziś będzie to 50 zł jutro 500zł bo nikt się nie oburza i nie robi wokół tego afery. I gówno zmieni niepłacenie mandatu, bo co z tego jak się nie protestuje już z powodu samego ukarania mandatem. Rozumiem pragmatyczne podejście osób z poza Lublina, mimo wszystko pokazuje i zdradza słabość środowiska, które rzadko kiedy jest przygotowane finansowo i merytorycznie do kontynuowaniu walki także w sądzie (bo to kolejne miejsce które daj szanse by przypominać i protestować, proces zawsze powinien być traktowany jako kolejny element walki politycznej). Teraz pewnie część co przyjęła dla świętego spokoju zapłaci mandaty, zamiast np. w świetle fleszy i jako kolejny element akcji zorganizować zbiorowe palenie mandatów:-) no ale tak się nie stanie, by coś się stało trzeba czekać na kolejną akcje ONR czy innego marginesu