Dodaj nową odpowiedź

Ta krew to z miesiączki czy z odniesionych ran?

Prawa kobiet/Feminizm | Publicystyka | Represje

Komentarze dotyczące aresztowania Renaty Zelaznej i wydarzeń, które do niego doprowadziły potrafią ranić. I to nie tylko poszkodowaną, ale wszystkie miesiączkujące kobiety. Brzmi dziwnie, nieprawdaż? Menstruacja wzbudza kontrowersje, brzydzi, przeraża. Krew miesięczna nie może mieć czegokolwiek wspólnego z walką i bohaterstwem. Krew miesięczna jest niczym plama na honorze, skaza ludzkości, obmierzła ciecz, którą należy ukryć przed ludzkim okiem. Krew, która cieknie z odniesionych na polu bitwy ran nie jest tym samym, co krew wyciekająca spomiędzy ud kobiety. Ani w sensie biologicznym, ani w zbiorowej świadomości. Nikt nie śmie nazwać krwi przelanej w walce nieczystą. Nieczysta może się co najwyżej stać, jednak częstokroć jest ona chwalebna. Z krwią miesięczną tak nie jest. Przypomina o cyklu rozrodczym i o śmierci. Przypomina o fizjologii, o ciele, jest znakiem obecności kobiety. A o tym wszystkim wolelibyśmy nie pamiętać.

Wymazywanie czerwonego „przekleństwa” przejawia się tym, że trudno doświadczyć widoku krwi miesięcznej w materiałach edukacyjnych, a w reklamach „barwi się” ją na niebiesko. Dziewczynki uczy się ukrywania swojej „skazy”, czerwona plama na spodniach nie jest tematem dla reklam proszków do prania, lecz reklam podpasek i tamponów, w których kobiety podejmują desperackie kroki, by zasłonić to, co powinno być niewidoczne.

Wymazywanie cyklu menstruacyjnego to wymazywanie kobiet i tak się dzieje, gdy odbiera się głos kobiecie doświadczającej, oddając go naukowcom, ekspertom, a na co dzień – strażnikom i strażniczkom patriarchatu. To oni stwierdzają poważnym tonem „o, chyba zbliża ci się okres, to dlatego jesteś taka agresywna”. Wahania nastrojów i irracjonalne działanie zrzuca się na karb PMS. Temat okresu podejmowany przez dowcipnisiów ukazuje wizerunek menstruacji jako coś w rodzaju hiperbolizacji stereotypu dotyczącego kobiet. Kobieta jest podczas menstruacji sto razy bardziej irracjonalna, krytyczna, piskliwa i histeryczna. Słowem – „jebnięta”. I tak właśnie kwitują zachowanie Renaty niektórzy komentatorzy. Eksperci od zespołu napięcia przedmiesiączkowego (PMS). PRZEDmiesiączkowego. W zasadzie mógłby ten PMS pojawić się po miesiączce. Dla nich nie miałoby to żadnego znaczenia. Po miesiączce w sumie jest wszystko ok, bo już nie ma tego-czegoś. Sęk w tym jednak, że po = przed w przypadku cyklu (jajeczkowanie to już w ogóle jakiś kosmos, więc je olejmy). Tak więc można dojść do wniosku, że PMS to monstrum, które kieruje czynami kobiet sprawiając, że są one pozbawione jakiejkolwiek logiki.

Tak więc PrePost Menstrual Syndrome powinien iść do więzienia zamiast Renaty. Niech gnije w pierdlu! Fakty są jednak inne. Renata została poniżona. Potraktowana nieludzko. Złamano wszystkie zasady, jakie powinny panować w celi – nie zapewniono jej higieny, jedzenia, ani humanitarnego traktowania. Wszystkie sadystyczne akty służące okazaniu władzy policji i klawisza nad kobietą – nie-Holenderką - menstruującą i śmiącą drwić z władzy, ukazują nam ogrom niesprawiedliwości, która mogła spotkać każdego z nas. Tylko my, ci czyści i zawsze racjonalni, nigdy byśmy nie rzucili kamieniem, ani nie chwycili noża przy policjancie. Podporządkowalibyśmy się z uśmiechem na ustach, zapłacilibyśmy mandat i ostatecznie wyprowadzili w miejsce, gdzie nie ma robót. Policjant mógł mieć dzieci i żonę, i gdyby nie daj boże coś się stało, to by je wszystkie osierocił. Rodzina nie miałaby żywiciela pracującego w tak niewinnym zawodzie jakim jest policjant. W zawodzie inwokującym jedynie prawidłowe odruchy praworządnego obywatela brzydzącego się niesprawiedliwością, przemocą i gwałtem. Gówno prawda. Kto bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem. Tylko nie w maszynę budowlaną, bo zrobicie na niej rysę. Przypuśćmy, że ekspedientka wydała wam o dychę za dużo, a wy nie zwróciliście jej na to uwagi i po prostu odeszliście od kasy ciesząc się tym małym darem losu. Potem przychodzi do was policjant i mówi, że właśnie jakaś pani doniosła, że ukradliście jej pieniądze. Kilka stówek. Ale jest ona o tyle związana z waszym nieuczciwym uczynkiem, że akurat stała przed wami w kolejce do kasy i od kilku lat trwał pomiędzy wami zażarty konflikt. Wy słusznie stwierdzicie, że to bzdura i odwrócicie się na pięcie zatrzaskując za sobą drzwi, ale policjant wtargnie do waszego domu, wyrwie wam z ręki nożyk do tapet trzymany nieopatrznie w ręku (w końcu przerwał wam prace remontowe) i stwierdzi, że chcieliście go zabić. Abstrakcja, prawda? Ten pies to histeryk i powinien się leczyć. Jego zachowanie miało się tak do całej grozy sytuacji jak pięść do nosa. No, ale przecież trzeba czasem podbudować swoje zasrane ego psychopatycznymi aktami, za którymi stoi idea państwa nietykalności majestatu legalnego posiadacza pały i kajdanek oraz pochwały domniemania najgorszych intencji u Polki w dredach.

Internetowi dyskutanci zaczęli deliberować czy Renata rzeczywiście sikała na podłogę, czy też musiała chodzić do ubikacji na piętro. Czy historia jest prawdziwa, czy przesadzona. Czy możliwe, że działała pod wpływem PMS, czy też nie, bo w końcu była w trakcie okresu. Czy jest chora psychicznie czy nie. Czy anarchista powinien być traktowany jak obywatel, skoro odrzuca państwo i prawo, czy też powinno się go zostawić nagiego na zimnej i wilgotnej podłodze i biczować od świtu do nocy podając suchy chleb i wodę.

Niestety wiele tych komentarzy powstało w głowach ludzi niekoniecznie wrogich anarchistom. Niektóre, a szczególnie te dotyczące „choroby psychicznej”, błędu w tłumaczeniu, który nie zmieniłby w sposób znaczący wydźwięku tego opisu, a także podkreślanego przeze mnie syndromu napięcia przedmiesiączkowego, wypowiadane były nawet przez osoby o poglądach antyautorytarnych. I chyba nic się nie zmieni dopóki nie doświadczą oni na własnej skórze brutalnej przemocy ze strony policjanta i klawisza, dopóki ogrom niesprawiedliwości tego chorego systemu nie stanie się tak widoczny, że nie będzie gdzie odwrócić wzroku, by nań nie patrzeć.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.