Dodaj nową odpowiedź

Rozumiem, że osoba, która z jakiegokolwiek powodu trafi do pierdla (na przykład, jak w tym przypadku, nie mając wyroku), ma się odżywiać samymi ziemniakami i ryżem przez miesiąc, dwa, a nawet trzy, bo więzienni kucharze/strażnicy uznali jej dietę za ekstrawagancję?? Za jakie niby grzechy?? Poza tym z doświadczenia wiem, że w masowej kuchni odmienia się przez przypadki wszystkie rodzaje mięsa - od wołowiny po salceson, ale już warzywa traktuje się z przymrużeniem oka (kaszy to Holendrzy nawet nie biorą w rachubę). Zwykle zresztą dotyczy ich nakaz spełniania norm kalorycznych - tylko i wyłącznie.
A co do walki - trzeba walczyć o humanitarne traktowanie zarówno osób, z którymi styka się policja, jak i aresztowanych. W Polsce np. są specjalne zakłady karne przystosowane do przyjmowania cukrzyków - przecież w więzieniu nie będą im odmawiać stosowania diety, którą stosowali na wolności... tak jak najwidoczniej Ty sobie to wyobrażasz...