Dodaj nową odpowiedź

byłam. demonstracja była

byłam. demonstracja była naprawdę hmm piękna. cieszę się, że pojawiło się na niej tak dużo czarnych braci i sióstr, sami się organizowali, nieśli transparenty, kartki z hasłami,modlili się, tańczyli, krzyczeli i przemawiali. pod koniec demonstracji miałam nawet wrażenie, że było ich więcej niż białych, ale nie wiem czy tak było naprawdę. ok 300 osób, to naprawdę dużo, bardzo dobrze, że tak się stało. dobrze, że nie było żadnych starć ani z policją ani z przybyłymi pod komendę oszołomami.
przemowy były emocjonalne od serca,ale też dobrze rzeczowo przygotowane.

chcę napisać, że niezwykle mierzi mnie ta sprawa, leży mi na sercu. policjant wyciągnął broń i groził, strzelił. człowiek, Maxwell Itoya, sprzedawca skarpetek został zabity i...? i co?
nie wyobrażam sobie, by ta sprawa została potraktowana po macoszemu, by zabójca został usprawiedliwiony, albo by jego kara okazała się jakąś śmieszną farsą. tak nie może być.

chcę, by wszyscy, których wtedy zgarnęła policja, 30parę osób z oskarżeniem o czynną napaść na policję, objąć abolicją (czyli: jednorazowe uchylenie karalności dokonanego czynu zabronionego poprzez wydanie aktu prawnego zakazującego wszczęcia postępowania karnego w przedmiocie tego czynu lub nakazującego jego umorzenie.)
jak mieli zareagować? policjant jest agresywny, ubliża i z premedytacją strzela do człowieka z jakiej paki koledzy mieliby dać mu się jeszcze dotykać do zranionego Maxwella? to tak, jakby po jakiejś bójce na ulicy, oczekiwać od napastników, że będą nastawiać nos i opatrywać rany! to niedorzeczne!
trzeba, by świadkowie nie bali się mówić, zeznawać prawdy. trzeba, by czuli się bezpiecznie. obawiam się zmuszania ich do zeznań nieprawdziwych, chroniących policjanta, pod groźbą np. deportacji...

jeśli ta sprawa zostanie zamieciona pod dywan, jeśli nie zostanie oddana sprawiedliwość, każdy inny policjant będzie mógł, bez, lub bez większych konsekwencji w biały dzień, pośród dziesiątków świadków strzelić, do kogoś, szczególnie czarnoskórego człowieka z jakiegokolwiek powodu. pociąganie za spust stanie się łatwiejsze, "on mógł , to i ja mogę, nie?".

to pierwsza taka sprawa, przez którą, łzy mi się cisną się do oczu, szczerze się wzruszam i współczuję mocno żonie, której mąż został zastrzelony, dzieciom, których tata został zastrzelony i kolegom i koleżankom, których kolega został zastrzelony. teraz nie tylko są w smutku, ale też w strachu, co dalej? co ze sprawą, sprawiedliwością, co z rodziną, jak mają zareagować, kiedy podobna sytuacja się powtórzy? czy kiedy będą chcieli pomóc koledze, tak jak Maxwell, czy zaryzykują życie?

yh:/ obrzydliwa, gówniana jest ta sprawa:[

RASIZM STOP! BALI CZARNI RAZEM!

Skin head, dead head
Everybody gone bad
Situation, aggravation
Everybody allegation
In the suite, on the news
Everybody dog food
Bang bang, shot dead
Everybody's gone mad

Tell me what has become of my life
I have a wife and two children who love me
I am the victim of police brutality, now
I'm tired of bein' the victim of hate
You're rapin' me of my pride
Oh, for God's sake
I look to heaven to fulfill its prophecy...
Set me free

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.