Dodaj nową odpowiedź

a jeżeli demonstranci zostają zaatakowani, to co mają robić? robią burdel. I dobrze robią- nie da się walczyć z kapitalizmem chodząc ulicami, walka to walka. Ja nie mówię, że to jest cel sam w sobie, albo że to jedyna droga, ale na pewno ważna- chodzi o ukazanie gniewu, czystej nienawiści jednostki ludzkiej i jeśli ta agresja skierowana jest przeciwko państwu, to nie widzę w tym nic złego. Tym bardziej, kiedy policjanci sami prowokują konfrontację.

Ale oczywiście nie na psach należy się skupiać, bo to jest wygodne, zwłaszcza dla mediów- mówi się o starciach z policją tak, jakby te 10 tys. demonstrantów tylko po to wychodziła z domów. A to jest walka symboliczba, z cerberem rządzących, a przez to walka z nimi samymi.