Dodaj nową odpowiedź

Bojkot. czyli para w gwizdek.

Opisałem to w komentarzach przy artykule "List otwarty do Noama Chomsky’ego: Dlaczego bojkotujemy wybory".
I w skrócie opisze w czym jest kłopot z naiwnym bojkotem.
1. Oddanie nieważnego głosu oznacza, że twoja decyzja jest nieważna, ale nadal jest ważna decyzja innych wyborców, czyli dajesz zgodę, by inni za ciebie decydowali.
2. Już samo wzięcie udziału w wyborze oznacza danie zgody na wynik tego wyboru.
Dlatego głos musi być ważny. ale nie może polegać tylko na dawaniu zgody, musi być możliwość sprzeciwu.
3. Zrezygnowanie z decyzji (np zostanie w domu) tez jest zgodą by inni decydowali.
Zostanie w domu uniemożliwia zarejestrowanie woli tych wyborców. Nawet, gdy będzie to 80% wyborców. Liczyć się będzie pozostałe 20% głosów biorących udział.
Załóżmy ze Komisja Wyborcza (skrutacyjna) chce być uczciwa.
Jak miała by rozpoznać, które pozostanie w domu jest bojkotem, a które zgodą, by inni zadecydowali?
Jak miała by rozpoznać, ilu bojkotuje na ulicach, a ilu na ulicach spaceruje?
Ten bojkot nic nie precyzuje, jest tylko zmyłką.
We władzy zbiorowej wolę wyborców wyraża się poprzez głosowanie i wtedy powinna być rejestrowana zgoda, czy sprzeciw.
W wypadku gdy Komisja rejestruje tylko zgodę i nie chce rejestrować sprzeciwu, to trzeba ją do tego zmusić. I o to trzeba walczyć. Bojkot tu niewiele da, dużo lepszym rozwiązaniem jest demonstracja.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.