Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Czw, 2010-07-08 20:54
naród istnieje jako wspólnota kulturowa. Nie musi to mieć negotywnych konotacji, gdyż naród, jako wspólnota, obejmuje różne wspólnoty etniczne i kulturowe, które, mimo rozbieżności tworzą pewną całość. Mają własną tożsamośc, ale pozostają mimo wszystko, w pewnym wspólnym kręgu kulturowym, na który składają się różne składniki (dla przykładu: na polską kulturę narodową złożyły się czynniki, w znaczeniu klasowym, szlacheckie i ludowe /chłopskie/, w znaczeniu etnicznym: regionalna polska, jak jak też obcy etnicznie element (np. poznańscy Bambrzy, z pochodzenia Niemcy, Żydzi, Żydzi, Ormianie, Rusini i całe mnóstwo innych; to samo tyczy się Niemiec, gdzie ich kultura również kształtowała się w oparciu o zapożyczenia, jak też o indywidualną, rozwiniętą w różnych okresach, kulturę rodzimą - pytanie tylko, co jest rodzimego, a co zapożyczone). Także, mimo Twej woli, naród istnieje, i nic w tym złego, póki nie stałnie się on celem najwyższym. Anachizm wcale nie kłóci się z pojęciem narodu, jako wspólnoty kulturowej. Kłóci się, gdy pomiesza hierarchię wartości. Nawet Ty żyjesz w pewnej przestrzeni kulturowej i możesz nie zdawać sobie z tego sprawy, ale również żyjesz w pewnej przestrzeni kulturowej, która tworzy całość składającą się na naród (wszak, na przykład, językiem określonym się posługujesz) i nie ma w tym nic złego. Przecież to o instytucje przemocy chodzi, a nie o kulturę.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Mój drogi,
naród istnieje jako wspólnota kulturowa. Nie musi to mieć negotywnych konotacji, gdyż naród, jako wspólnota, obejmuje różne wspólnoty etniczne i kulturowe, które, mimo rozbieżności tworzą pewną całość. Mają własną tożsamośc, ale pozostają mimo wszystko, w pewnym wspólnym kręgu kulturowym, na który składają się różne składniki (dla przykładu: na polską kulturę narodową złożyły się czynniki, w znaczeniu klasowym, szlacheckie i ludowe /chłopskie/, w znaczeniu etnicznym: regionalna polska, jak jak też obcy etnicznie element (np. poznańscy Bambrzy, z pochodzenia Niemcy, Żydzi, Żydzi, Ormianie, Rusini i całe mnóstwo innych; to samo tyczy się Niemiec, gdzie ich kultura również kształtowała się w oparciu o zapożyczenia, jak też o indywidualną, rozwiniętą w różnych okresach, kulturę rodzimą - pytanie tylko, co jest rodzimego, a co zapożyczone). Także, mimo Twej woli, naród istnieje, i nic w tym złego, póki nie stałnie się on celem najwyższym. Anachizm wcale nie kłóci się z pojęciem narodu, jako wspólnoty kulturowej. Kłóci się, gdy pomiesza hierarchię wartości. Nawet Ty żyjesz w pewnej przestrzeni kulturowej i możesz nie zdawać sobie z tego sprawy, ale również żyjesz w pewnej przestrzeni kulturowej, która tworzy całość składającą się na naród (wszak, na przykład, językiem określonym się posługujesz) i nie ma w tym nic złego. Przecież to o instytucje przemocy chodzi, a nie o kulturę.