Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelniczka CIA (niezweryfikowane), Wto, 2010-07-20 14:00
Niektórzy wyżej dupy mają, niż srają. Od kilku lat (mówię to jako uczestniczka tej imprezy) wszelka krytyka jest konsekwentnie zbywana tekstami typu "bo tak musiało być i chuj". Nie mam nic do organizatorów festiwalu, ale wkurza mnie to zadufanie pod tytułem "przecież robimy zajebistą imprezę, co wy chcecie". Ileż to ja razy to słyszałam. To, że coś takiego jak "DIY" chyba już dawno zdechło, bo rzeczywistość jest faszystowska (no, zdechło przynajmniej dla sceny punk/hc. a dla sceny hc jakby wcześniej) to inna sprawa. Najbardziej niepokoi mnie fakt obrzucania gównem każdej osoby, która śmie wytknąć pewien "błąd" - popełniony jak widać z premedytacją. Dlatego właśnie, że niektórzy pankowcy/niektóre pankówy należą do ruchu anarchistycznego i wcale nie mają w dupie praw pracowniczych. Nie dlatego, że mają w dupie los zwierząt i wegetarianizm, tylko dlatego, że wkurza ich/je podejście do wegetarianizmu na zasadzie "lepiej żeby człowiek został wyruchany, niż żeby zginęły zwierzęta"(które nota bene wciąż giną i grinłej żaden tego nie zmieni, może tylko niektórym wyssie zawartość portfela).
Oczywiście DIY nie jest i nigdy nie będzie imprezą dla biednych panków, jest to przede wszystkim IMPREZA, a zatem wszystko poza zwrotem kosztów imprezy, zyskiem dla poszczególnych jednostek (często słabym, bo słabym, ale nie żadnym) oraz wegetarianizmem schodzi na dalszy plan. Oczywiście, nikt nie jest święty, nikt nie jest 100% komerchafree, ale na Bakunina, czemu do tej pory środowisko trójmiejskie olewało sprawę grinłeja, a teraz go promuje (jeśli to nie jest nawet niezamierzona promocja, to ja jestem święta - każde pozytywne odniesienie do jakiegoś biznesu będzie jego reklamą, co zdają się zauważać wszyscy poza obrońcami świętych pankowych krów)???????!!
Po stokroć PO RAŻ KA!
Każdy ma swoje zdanie o CIA, ja też mam swoje, ale nagle okazało się, że to CIA jest waszym wrogiem, a naszego wspólnego nie ma i nigdy nie było, tak? Zrozumiałam, o nic więcej nie pytam.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Niektórzy wyżej dupy
Niektórzy wyżej dupy mają, niż srają. Od kilku lat (mówię to jako uczestniczka tej imprezy) wszelka krytyka jest konsekwentnie zbywana tekstami typu "bo tak musiało być i chuj". Nie mam nic do organizatorów festiwalu, ale wkurza mnie to zadufanie pod tytułem "przecież robimy zajebistą imprezę, co wy chcecie". Ileż to ja razy to słyszałam. To, że coś takiego jak "DIY" chyba już dawno zdechło, bo rzeczywistość jest faszystowska (no, zdechło przynajmniej dla sceny punk/hc. a dla sceny hc jakby wcześniej) to inna sprawa. Najbardziej niepokoi mnie fakt obrzucania gównem każdej osoby, która śmie wytknąć pewien "błąd" - popełniony jak widać z premedytacją. Dlatego właśnie, że niektórzy pankowcy/niektóre pankówy należą do ruchu anarchistycznego i wcale nie mają w dupie praw pracowniczych. Nie dlatego, że mają w dupie los zwierząt i wegetarianizm, tylko dlatego, że wkurza ich/je podejście do wegetarianizmu na zasadzie "lepiej żeby człowiek został wyruchany, niż żeby zginęły zwierzęta"(które nota bene wciąż giną i grinłej żaden tego nie zmieni, może tylko niektórym wyssie zawartość portfela).
Oczywiście DIY nie jest i nigdy nie będzie imprezą dla biednych panków, jest to przede wszystkim IMPREZA, a zatem wszystko poza zwrotem kosztów imprezy, zyskiem dla poszczególnych jednostek (często słabym, bo słabym, ale nie żadnym) oraz wegetarianizmem schodzi na dalszy plan. Oczywiście, nikt nie jest święty, nikt nie jest 100% komerchafree, ale na Bakunina, czemu do tej pory środowisko trójmiejskie olewało sprawę grinłeja, a teraz go promuje (jeśli to nie jest nawet niezamierzona promocja, to ja jestem święta - każde pozytywne odniesienie do jakiegoś biznesu będzie jego reklamą, co zdają się zauważać wszyscy poza obrońcami świętych pankowych krów)???????!!
Po stokroć PO RAŻ KA!
Każdy ma swoje zdanie o CIA, ja też mam swoje, ale nagle okazało się, że to CIA jest waszym wrogiem, a naszego wspólnego nie ma i nigdy nie było, tak? Zrozumiałam, o nic więcej nie pytam.