Dodaj nową odpowiedź

USA: Tajne służby wymykają się spod kontroli

Świat | Militaryzm | Represje

Jak donosi 19 lipca washingtonpost.com, ściśle tajny świat stworzony w odpowiedzi na ataki terrorystyczne z 11 września 2001 stał się tak duży, tak niewydolny i tak tajemniczy, że nikt nie wie, ile pieniędzy kosztuje, ilu ludzi zatrudnia, jak wiele programów istnieje w jego obrębie i ile dokładnie agencji wykonuje tę samą pracę.

Dwuletnie dziennikarskie dochodzenie przeprowadzone przez "The Washington Post" ujawniło między innymi, że w programach związanych z walką z terroryzmem, bezpieczeństwem na terenie kraju i wywiadem pracuje jakieś 1271 organizacji rządowych i 1931 prywatnych firm w ponad 10 tysiącach lokalizacji na terenie USA. Oznacza to zaangażowanie około 854 tysięcy ludzi. W samym tylko Waszyngtonie w ciągu ostatnich dziewięciu lat zbudowano lub buduje się 33 kompleksy budynków przeznaczonych do ściśle tajnej działalności wywiadowczej.

Na uwagę zasługuje fakt, że wiele agencji bezpieczeństwa i wywiadu wykonuje te same zadania. Na przykład 51 organizacji federalnych i jednostek wojskowych w 15 miastach USA śledzi przepływ pieniędzy z i od siatek terrorystycznych. Ponadto analitycy, zajmujący się dokumentami pozyskanymi i rozmowami nagranymi przez szpiegów w kraju i za granicą produkują około 50 tysięcy raportów rocznie. Większości z nich prawdopodobnie nikt nie czyta.

W Departamencie Obrony, w którego rękach spoczywa ponad dwie trzecie wszystkich programów wywiadowczych, jedynie garstka wysokiej rangi urzędników, zwanych Super Użytkownikami (Super Users) ma teoretycznie możliwość dowiedzieć się o wszystkich działaniach departamentu. Ale z uwagi na ogrom prowadzonych prac w praktyce nawet oni nie orientują się we wszystkich prowadzonych programach. Jeden z Super Użytkowników powiedział, że na początku pracy zaprowadzono go do maleńkiego, ciemnego pomieszczenia, posadzono przy małym stole i zakazano robienia notatek. Następnie wyświetlano na ekranie program za programem aż nie krzyknął - sfrustrowany - Stop!. Twierdzi, że nic nie zapamiętał.

Emerytowany generał amerykańskiej armii John R. Vines, którego w 2009 roku poproszono o dokonanie metod śledzenia programów Departamentu Obrony o największej wadze powiedział: Nie jest mi znana żadna agencja z władzą, odpowiedzialnością czy procedurami umożliwiającymi koordynowanie tych wszystkich międzyagencyjnych i komercyjnych działań. Złożoność tego systemu jest nie do opisania. Stwierdził też, że w rezultacie trudno powiedzieć, czy USA są bezpieczniejsze w wyniku tych wszystkich działań i wydatków.

Raport "The Washington Post" oparty jest na dokumentach rządowych, kontraktach, opisach stanowisk pracy, danych o nieruchomościach, danych ze stron internetowych firm i serwisów społecznościowych, a także na setkach wywiadów z obecnymi i byłymi pracownikami wywiadu, armii i przedsiębiorstw, z których większość zastrzegła sobie anonimowość w obawie przed represjami ze strony pracodawców.

Za: Lewica.pl

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.