Dodaj nową odpowiedź

Nie jest spoko, bo sporo

Nie jest spoko, bo sporo się musiałem namęczyć przez głupie tradycje które rodzina próbowała mi narzucić. Ostateczne zerwanie z tym wiele mnie też kosztowało pod względem psychologicznym. Akurat temat krzyża pod pałacem jest mi zupełnie obojętny, bo rzadko tamtędy chadzam, ale mój stosunek do religii nigdy nie będzie neutralny, bo zawsze mi się będzie kojarzyć z próbą pogwałcenia mojej woli.

Są mądrzy księża, którzy wiedzą, że nie ma sensu narzucać religii dzieciom, ale ja takich nie spotkałem. Moja towarzyszka miała to szczęście, że gdy rodzice zmuszali ją do chodzenia na lekcje religii, oświadczyła księdzu, że jest ateistką, a on powiedział rodzicom, żeby nie kazali dziecku przychodzić na lekcje religii. Ale to było w USA. W Polsce to niemożliwe.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.