Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Istnieje mnóstwo logicznych powodów, by nie jeść mięsa, a w mojej wypowiedzi nie chodziło o to, że "gardzę drugą stroną" Gardzę tylko chełpieniem się niejedzeniem mięsa i jakimś dziwnym przeświadczeniem o własnej "normalności" i etyczności w kontraście z "śmiesznymi weganami" - nawet część niejedzących mięsa, których znam się tak nie zachowuje i chodzi mi o tę część, która uważa, że zwierzę = jedzenie takie jak marchewka nie przyjmując do wiadomości, że to kiepskie usprawiedliwienie swojej ignorancji i nieczułości. Ignorancja i nieczułość to właśnie element kultu maczo o którym mówię. Dość mocno utrwalony, choć nie przeczę - wśród wege i wegan też są maczomeni ;-) Nie umiesz czytać ze zrozumieniem, więc nie będę się siłować z jakąkolwiek dyskusją. Zresztą z doświadczenia wiem, że jesteś jedną z takich osób, z którymi porozmawiać na ten temat nie ma sensu, bo masz rację. Zawsze. Czy ja mam rację? Oczywiście i chyba 99% ludzi rozumie, że zwierzę czuje ból, a marchewka nie. Po prostu. Nie silę się na naukowe wyjaśnienia, bo po co? Jestem także przekonana, że walory etyczne są znacznie mocniejsze od walorów zdrowotnych niejedzenia mięsa, choć oczywiste jest, że niejedzenie warzyw to debilizm. Nie wiem, ja jakoś potrafię się wysilić na odrobinę empatii, tobie wszystko, co złe nie przeszkadza absolutnie - mordowanie ludzi i zwierząt, a może tylko zwierząt, bo zwierzęta to dla ciebie przedmiot eksploatacji, jak skała i metal??? Dla mnie jest to po prostu niepojęte. Myślisz, że jesteś normalny? Skoro nie czujesz empatii, to może coś z tobą jest nie tak? Każdy normalnie myślący człowiek patrzy na cierpiące dziecko lub zwierzę i robi mu się choć trochę smutno...
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Istnieje mnóstwo logicznych
Istnieje mnóstwo logicznych powodów, by nie jeść mięsa, a w mojej wypowiedzi nie chodziło o to, że "gardzę drugą stroną" Gardzę tylko chełpieniem się niejedzeniem mięsa i jakimś dziwnym przeświadczeniem o własnej "normalności" i etyczności w kontraście z "śmiesznymi weganami" - nawet część niejedzących mięsa, których znam się tak nie zachowuje i chodzi mi o tę część, która uważa, że zwierzę = jedzenie takie jak marchewka nie przyjmując do wiadomości, że to kiepskie usprawiedliwienie swojej ignorancji i nieczułości. Ignorancja i nieczułość to właśnie element kultu maczo o którym mówię. Dość mocno utrwalony, choć nie przeczę - wśród wege i wegan też są maczomeni ;-) Nie umiesz czytać ze zrozumieniem, więc nie będę się siłować z jakąkolwiek dyskusją. Zresztą z doświadczenia wiem, że jesteś jedną z takich osób, z którymi porozmawiać na ten temat nie ma sensu, bo masz rację. Zawsze. Czy ja mam rację? Oczywiście i chyba 99% ludzi rozumie, że zwierzę czuje ból, a marchewka nie. Po prostu. Nie silę się na naukowe wyjaśnienia, bo po co? Jestem także przekonana, że walory etyczne są znacznie mocniejsze od walorów zdrowotnych niejedzenia mięsa, choć oczywiste jest, że niejedzenie warzyw to debilizm. Nie wiem, ja jakoś potrafię się wysilić na odrobinę empatii, tobie wszystko, co złe nie przeszkadza absolutnie - mordowanie ludzi i zwierząt, a może tylko zwierząt, bo zwierzęta to dla ciebie przedmiot eksploatacji, jak skała i metal??? Dla mnie jest to po prostu niepojęte. Myślisz, że jesteś normalny? Skoro nie czujesz empatii, to może coś z tobą jest nie tak? Każdy normalnie myślący człowiek patrzy na cierpiące dziecko lub zwierzę i robi mu się choć trochę smutno...