Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Czw, 2010-07-29 15:11
Znam wielu wartościowych anarchistów spożywających mięso. Nie zgadzam się z tym, że każdy anarchista musi posiadać taką samą wrażliwość na zwierzęta, jak weganin, czy wegetarianin. Anarchizm, to nie wegetarianizm. Anarchizm dotyczy ludzi, ale owszem można być anarchistą wegetarianinem. Zdaję sobie sprawę, że nigdy tak nie będzie, że wszyscy będą wegetarianami. Są tacy, co nie mają takiej empatii wobec zwierząt, jak wegetarianie, ale zgadzają się co do tego, że zwierzęta, jeśli już, to powinny być zabijane szybko i humanitarnie (i tak samo hodowane). Tak istnieją zwierzęta mięsożerne i roślinożerne, tak dajmy i człowiekowi wybór, co do jadłospisu. Tak jak nie zabraniamy wilkom rozszarpywać i zjadać swe ofiary, a kotom nie zabraniamy niepotrzebnie przez godzinę męczyć myszy przed ewentualnym jej zjedzeniem, tak nie zabraniajmy jeść mięsa ludziom, którzy nie potrafią wyeliminować ze swego jadłospisu mięsa, piętnujmy natomiast znęcanie się nad zwierzętami.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Znam wielu wartościowych
Znam wielu wartościowych anarchistów spożywających mięso. Nie zgadzam się z tym, że każdy anarchista musi posiadać taką samą wrażliwość na zwierzęta, jak weganin, czy wegetarianin. Anarchizm, to nie wegetarianizm. Anarchizm dotyczy ludzi, ale owszem można być anarchistą wegetarianinem. Zdaję sobie sprawę, że nigdy tak nie będzie, że wszyscy będą wegetarianami. Są tacy, co nie mają takiej empatii wobec zwierząt, jak wegetarianie, ale zgadzają się co do tego, że zwierzęta, jeśli już, to powinny być zabijane szybko i humanitarnie (i tak samo hodowane). Tak istnieją zwierzęta mięsożerne i roślinożerne, tak dajmy i człowiekowi wybór, co do jadłospisu. Tak jak nie zabraniamy wilkom rozszarpywać i zjadać swe ofiary, a kotom nie zabraniamy niepotrzebnie przez godzinę męczyć myszy przed ewentualnym jej zjedzeniem, tak nie zabraniajmy jeść mięsa ludziom, którzy nie potrafią wyeliminować ze swego jadłospisu mięsa, piętnujmy natomiast znęcanie się nad zwierzętami.