Dodaj nową odpowiedź

"Piszesz ze potrzebne

"Piszesz ze potrzebne narzędzia by państwo stanęło po stronie ofiary. Jeśli państwo potrafi trwale i niezmiennie stać po stronie ofiary a nie swojej to po co my jesteśmy anarchistami"
Przecież napisałem: "bowiem prawo działa na korzyść sprawców" - prawo tak czy siak istniej w tej dziedzinie i działa, a jeśli już działa to wolę by zmieniło kierunek działania.
Już wcześniej zaznaczyłem, że był bym szczęśliwy gdyby problem mógł być na chwilę obecną rozwiązany oddolnie, jednak sam nie widzę w Polsce kapitału ludzkiego mogącego sprostać problemowi, tym bardziej, że sięga on często prowincji, gdzie o np. niezależnych "centrach społecznych" nikt nie usłyszy.
Popadając w abstrakcje, można mówić, że poprzez zmianę stosunków ludzkich, poprawę relacji na poziomie lokalnym, wzrost solidarności i samorządności, niezależnej od instytucji odgórnych(państwo/kościół), problem mógł by się rozwiązać, bądź zminimalizować - świetnie, tylko niech mi ktoś wytłumaczy co na chwilę obecną? Co z obecną matką która boi się zadzwonić na niebieską linię, bowiem mąż tak czy siak może bezkarnie(dotychczas w oczach prawa) wrócić do domu i się z nią "rozliczyć"? Uwierz mi, że sąsiedzi rzadko wychylą głowy (bo przecież to "rodzina pijusów" itp), strach i znieczulica społeczna to niestety norma.
Znasz lepsze rozwiązanie - świetnie, jeśli pomożesz tym ofiarom w lepszy sposób - masz moje poparcie. Jednak nie chcę uciekać w marzenia typ "ale fajnie by było gdyby", krytykując tą ustawę - jak wspomniałem - w imię ideologii, lecz kosztem ofiar. Pomoc społeczna jest jaka jest, cudów nie ma, jak na razie, nie widzę alternatywy, więc wolę by ta się zmieniała na lepsze, niż degradowała, bądź wyparowała jak pragną korwiniści.
Mam się teraz martwić ingerencją państwa w rodzinę? "Ideologiczne aparaty państwa" działały i będą działać w kwestii rodziny - teraz przynajmniej będą jasno widoczne jego ramiona. Zresztą, praktyka pokaże jak ona będzie działać, przecież - zawsze można interweniować w przypadku przegięć, polskie media lubują się w walce o obronę "świętej rodziny". Mało przykładów nagłaśniały media?, wystarczyło wspomniany Fakt kupić(sprawa "Róży" itp) - to tak apropo Twoich " mentalnie okaleczonych przez urzędników", których uwierz mi - widać w TV dużo częściej niż tych którym pracownik socjalny pomoże - żaden z niego za bohater medialny, przecież mu się za to płaci(z podatków!).

PS. Młody człowiek to też 30-30paro latka z rodziną, niekoniecznie idealista świeżo po studiach, ona nie ma doświadczenia? Równie dobrze mógł byś mówić, że mają tam pracować wyłącznie osoby które wychowały się w tzw. "patologicznych" rodzinach, one to dopiero mają "doświaczenie".

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.